Magazyny w kawernach

W Europie przechowuje się coraz więcej paliw w obiektach powstałych w pokładach soli.

Publikacja: 28.02.2014 14:38

Miasteczko Rehden w Niemczech

Miasteczko Rehden w Niemczech

Foto: materiały prasowe

Widok z lotu ptaka na liczącą ponad 1,8 tys. mieszkańców gminę Rehden nawet nie nasuwa skojarzeń, że jest to teren przemysłowy. Niewielkie domki o regularnej zabudowie pokryte czerwoną dachówką okalają zielone połacie lasów i żółte pasy pól.

Ponad dekadę temu władze Rehden postanowiły wpuścić przemysł na ten tradycyjnie rolniczy teren. Dziś działają tam największe nie tylko w Niemczech, ale w całej Europie Zachodniej podziemne magazyny gazu ziemnego. Ich łączna pojemność sięga 4,2 mld metrów sześciennych.

Kawerny motorem wzrostu

Ta strategiczna decyzja przyczyniła się do skokowego wręcz rozwoju. Rehden jest jedyną gminą tego regionu, w której od poprzedniego spisu ludności w 1983 r. do przeprowadzonej w 2012 r. ewidencji przybyło ponad 3 proc. mieszkańców. Okoliczne miejscowości zanotowały w tym czasie spadki – od 2 do 7 proc. Kasa Rehden też wygląda pokaźniej niż finanse sąsiednich miejscowości. W ub.r. do budżetu gminy wpłynęło ponad 13,2 mln euro, podczas gdy w porównywalnym do powierzchni i liczby zamieszkałych osób Wetschen przychody były prawie 11 razy niższe.

Władze Rehden chwalą się na stronie internetowej osiągnięciami ostatniego dziesięciolecia. Na zdjęciach widać, jak w miejscu wioski powstało nowoczesne miasteczko z obiektami handlowymi. „W ostatnich latach sprzedano inwestorom około 75 tys. mkw. powierzchni handlowej. Stworzono też ponad 200 nowych etatów w tym sektorze" – chwalą się przedstawiciele gminy. Co jak na tak małą miejscowość wcale nie jest małą liczbą.

Rozwijający się przemysł współistnieje bezkolizyjnie z rozległymi terenami zielonymi, które są wykorzystywane m.in. do wypasu owiec, a okoliczne lasy są atrakcyjną destynacją turystyczną. W pobliżu znajdują się bowiem dwa rezerwaty przyrody o łącznej powierzchni 1,8 tys. ha, w tym blisko 0,6 tys. ha zrewitalizowanego obszaru stanowiącego dziś zamknięty rezerwat ścisłej ochrony ptaków.

Bezpieczna eksploatacja

Rehden z największymi kawernami gazowymi w Europie to tylko jeden przykład takiej gminy u naszych zachodnich sąsiadów. Jak wylicza Ewelina Kochanek, rzeczoznawca w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego w raporcie na temat systemu bezpieczeństwa energetycznego Niemiec, między Odrą a Renem zlokalizowanych jest 47 takich magazynów, z czego 24 usytuowanych jest w kawernach solnych. Ich łączna kubatura wynosi 7,8 mld metrów sześciennych. W budowie jest kolejnych 19 zbiorników o pojemności 7,4 mld m sześć. Całkowita pojemność podziemnych magazynów gazu ziemnego w Niemczech na początku 2012 r. wynosiła 20,2 mld m sześc., czyli 25 proc. rocznego zużycia gazu w tym kraju. To największa rezerwa błękitnego paliwa w Unii Europejskiej.

Bogate doświadczenie w tego typu instalacjach ma też Francja. Główne rezerwy zlokalizowane są tam w magazynie znajdującym się w Manosque w Prowansji. W 26 kawernach o łącznej pojemności ok. 6 mln m sześc. przechowywane jest ponad 40 proc. rezerw strategicznych Francji. Tak jak w przypadku Rehden składy usytuowane są na terenie parku narodowego, co świadczy, że tego typu inwestycje jak najbardziej pozostają w zgodzie ze środowiskiem naturalnym.

Andrzej Maciejewski w opracowaniu pt. „Podziemne magazynowanie paliw płynnych" odpiera pojawiające się argumenty na brak bezpieczeństwa pracy przy eksploatacji kawern ze strony ich przeciwników. Zauważa, że wszystkie wypadki były efektem ludzkiego błędu. Takich zdarzeń było kilkanaście, wszystkie na terenie USA, gdzie obsługuje się kilka tysięcy kawern. Jak wynika z materiałów Solution Mining Research Institute z lat 1995–2007, znakomita większość awarii związana była z magazynowaniem LPG lub etylenu.

Maciejewski wskazuje też, że przy zastosowaniu odpowiednich urządzeń pomiarowych eliminuje się sytuacje niepożądane, jak na przykład przepełnienie kawern.

Strategiczne rezerwy

Takie magazyny na całym świecie pełnią ważną rolę m.in. w zakresie zapewniania ciągłości dostaw błękitnego paliwa do końcowych odbiorców, czyli gospodarstw domowych i zakładów produkcyjnych m.in. firm chemicznych, rafinerii, hut szkła i stali, producentów materiałów budowlanych, elektrowni i elektrociepłowni.

Strategiczne znaczenie takich zapasów widać w przypadku awarii rurociągów lub w okresie silnych mrozów. Ze względu na większe zużycie, zimą sięga się po rezerwy zgromadzone w podziemnych magazynach. Do składowania zapasów gazu na świecie wykorzystuje się kawerny solne albo wyczerpane złoża węglowodorów. Przy czym z tych pierwszych można szybciej pozyskać surowiec ze zbiorników i przekazać do gazociągu. Magazyny w kawernach mają też większą moc zatłaczania. A to oznacza, że takie zbiorniki mogą być o wiele częściej napełniane i opróżniane niż obiekty w wyeksploatowanych złożach ropy i gazu. Dla przykładu: z magazynu solnego Etzel ESE w ciągu doby można pobrać 28,7 mln m sześc. gazu i wtłoczyć 14,2 mln m sześc. surowca. Tymczasem w przypadku podobnego co do wielkości magazynu Inzeham-West zlokalizowanego w wyeksploatowanym złożu w tym samym czasie udaje się pozyskać 8,4 mln m sześc. paliwa i wtłoczyć 3,3 mln m. sześc.

Prowadzone przez lata badania laboratoriów amerykańskich, niemieckich i francuskich wykazały ponadto, że magazynowana w soli ropa surowa nie traci na jakości nawet w przypadku wieloletniego składowania. A to oznacza, że rafinerie nie muszą jej ponownie oczyszczać. To samo dotyczy olejów, m.in. napędowego i opałowego. Ograniczenia pojawiają się tylko przy zmianie przeznaczenia kawern, tzn. nie można magazynować benzyn w komorach po ropie czy olejach, bo prowadzi to do zmian jakościowych tych paliw. Obecnie w Polsce funkcjonuje jeden magazyn kawernowy ropy naftowej o objętości 15 mln m sześc. w kopalni soli Góra. Właścicielem jest PKN Orlen, a operatorem IKS Solino.

Więcej inwestycji

Z danych Gas Infrastructure Europe, organizacji zajmującej się m.in. pozyskiwaniem informacji na temat podziemnych magazynów gazu na naszym kontynencie, wynika, że tego typu obiektów, zarówno już eksploatowanych, jak i budowanych jest ponad 200. Około 60 stanowią magazyny w pokładach soli. Najwięcej powstało ich w Niemczech. Tamtejsze kawernowe magazyny już dziś są w stanie zgromadzić 11,6 mld m sześc. surowca. Kolejne 4 mld m sześc. powierzchni może powstać nad Renem w najbliższych latach.

Ambitne plany ma Wielka Brytania. Kraj ten chce wybudować magazyny w pokładach soli o pojemności 6,1 mld m sześc. Na razie posiada trzy tego typu obiekty, w których może pomieścić 0,7 mld m sześc. surowca. Pod tym względem aktywna jest też Francja. Magazyny kawernowe znajdują się też w Danii, Holandii, Portugalii i Polsce.

Poza wszelką konkurencją, zarówno jeśli chodzi o liczbę magazynów gazu, jak i ich pojemność są dziś Stany Zjednoczone. Zgromadzone w nich paliwo stanowi 20 proc. rocznego zużycia w USA. Bo właśnie na kontynencie amerykańskim (w kanadyjskim Ontario) utworzono w 1915 r. pierwszy na świecie podziemny magazyn gazu. Rok później podobny zbiornik o pojemności 62 mln m sześc. uruchomiono pod Nowym Jorkiem. Oba zbudowano na wyczerpanych złożach gazu ziemnego. Zdecydowanie później zaczęto składować błękitne paliwo w kawernach solnych. Pierwsza taka komora, zbudowana w 1961 r. w stanie Michigan (USA), miała 5,5 mln m sześc. objętości. Na starym kontynencie kawerny pojawiły się w 1970 r. we francuskim Tersanne (158 mln m sześc.) i niemieckim Kiel-Ronne (60 mln m sześć.).

W naszym kraju na razie możemy przechowywać w tego typu obiektach co najwyżej 0,4 mld m sześc. błękitnego paliwa. Wszystkie użytkowane dziś kawerny znajdują się w Mogilnie. Docelowo w tej miejscowości oraz w Kosakowie niedaleko Gdyni będzie można przechowywać 1,1 mld m sześc. gazu. Dla porównania: Polska zużywa rocznie ponad 15 mld m sześc. surowca. Niedawno oszacowano wartość projektu w Kosakowie na 970 mln zł. W jego ramach do 2021 r. ma powstać 300 mln m sześc. pojemności magazynowych. Do końca 2013 r. na budowę tego magazynu wydano już około 450 mln zł.

Polska idealnym miejscem na kawerny solne

Nasz kraj, którego dwie trzecie terytorium leży na pokładach soli, ma obok Niemiec najlepsze w Europie warunki do tworzenia magazynów kawernowych do przechowywania surowców energetycznych. Są one co prawda droższe w budowie i eksploatacji niż te w wyczerpanych złożach węglowodorów, ale wciąż bardziej opłacalne niż zbiorniki na powierzchni. Problemem może być jednak solanka, ?która jest produktem ubocznym po tzw. ługowaniu komór. W Polsce możliwości jej zagospodarowania są skromne. Przemysł chemiczny w ciągu godziny odbiera ok. 1 tys. m sześc. solanki nasyconej z kujawskich złóż. ?Ale można też – wzorem Niemców czy Francuzów – wykorzystać przepływy słodkiej wody przy ujściach rzek do jej rozcieńczania lub zrzucić do morza przy zachowaniu ?środków chroniących środowisko. ?U nas są większe szanse na zastosowanie drugiego sposobu, co zresztą dzieje się w kopalniach Góra i Mogilno. ?Na razie znajdujemy się na 19. pozycji na świecie – z 1,66 mld m sześć. w sześciu podziemnych magazynach w wyeksploatowanych złożach i solnych kawernach. Buduje się też trzy nowe.

Widok z lotu ptaka na liczącą ponad 1,8 tys. mieszkańców gminę Rehden nawet nie nasuwa skojarzeń, że jest to teren przemysłowy. Niewielkie domki o regularnej zabudowie pokryte czerwoną dachówką okalają zielone połacie lasów i żółte pasy pól.

Ponad dekadę temu władze Rehden postanowiły wpuścić przemysł na ten tradycyjnie rolniczy teren. Dziś działają tam największe nie tylko w Niemczech, ale w całej Europie Zachodniej podziemne magazyny gazu ziemnego. Ich łączna pojemność sięga 4,2 mld metrów sześciennych.

Pozostało 94% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie