Uzasadnieniem mają być wyższe koszty zakupu energii i związany z tym spadek rentowności w segmencie sprzedaży spółek energetycznych.
To bezpośredni efekt nowelizacji ustawy przywracającej wsparcie dla tzw. kogeneracji, czyli instalacji produkujących jednocześnie energię i ciepło.
Nowela u prezydenta
Dokument właśnie trafił do podpisania przez prezydenta. Zgodnie z oczekiwaniem rynku powinien się stać obowiązującym prawem w kwietniu lub maju. Zapisy noweli utrzymują na niezmienionym poziomie obowiązek umarzania tzw. czerwonych certyfikatów (23,2 proc.) i zakładają istotny wzrost obowiązku dla żółtych świadectw pochodzenia wynikających ze zwiększenia mocy gazowych.
Jak wynika z szacunków DM PKO BP, obowiązek ten będzie wzrastał z 3,9 proc. w tym roku, poprzez 4,9 proc. w 2015 r., 6 proc. w 2016 r., 7 proc. w 2017 r., by w 2018 r. osiągnąć pułap 8 proc. Spółki już wskazują, że wzrosną im koszty.
Przerzucanie kosztów
Kamil Kliszcz z DM mBanku, bazując na notowaniach świadectw pochodzenia sprzed wygaśnięcia obowiązku ich umarzania, oblicza, że półroczny obowiązek wynikający tylko z żółtych certyfikatów oznacza dla Tauronu wyniki sprzedaży niższe o 100 mln zł, dla PGE – o 70 mln zł, dla Energi – o 40 mln zł, a dla Enei – o 30 mln zł.