Firmy produkujące prąd chcą wyższych cen

Po zmianie prawa przedsiębiorstwa będą wnioskować do Urzędu Regulacji Energetyki ?o podniesienie opłat dla gospodarstw domowych. Wiceszef Urzędu nie widzi takiej potrzeby.

Publikacja: 24.03.2014 04:50

Firmy produkujące prąd chcą wyższych cen

Foto: Fotorzepa/Michał Walczak

Uzasadnieniem mają być wyższe koszty zakupu energii i związany z tym spadek rentowności w segmencie sprzedaży spółek energetycznych.

To bezpośredni efekt nowelizacji ustawy przywracającej wsparcie dla tzw. kogeneracji, czyli instalacji produkujących jednocześnie energię i ciepło.

Nowela u prezydenta

Dokument właśnie trafił do podpisania przez prezydenta. Zgodnie z oczekiwaniem rynku powinien się stać obowiązującym prawem w kwietniu lub maju. Zapisy noweli utrzymują na niezmienionym poziomie obowiązek umarzania tzw. czerwonych certyfikatów (23,2 proc.) i zakładają istotny wzrost obowiązku dla żółtych świadectw pochodzenia wynikających ze zwiększenia mocy gazowych.

Jak wynika z szacunków DM PKO BP, obowiązek ten będzie wzrastał z 3,9 proc. w tym roku, poprzez 4,9 proc. w 2015 r., 6 proc. w 2016 r., 7 proc. w 2017 r., by w 2018 r. osiągnąć pułap 8 proc. Spółki już wskazują, że wzrosną im koszty.

Przerzucanie kosztów

Kamil Kliszcz z DM mBanku, bazując na notowaniach świadectw pochodzenia sprzed wygaśnięcia obowiązku ich umarzania, oblicza, że półroczny obowiązek wynikający tylko z żółtych certyfikatów oznacza dla Tauronu wyniki sprzedaży niższe o 100 mln zł, dla PGE – o 70 mln zł, dla Energi – o 40 mln zł, a dla Enei – o 30 mln zł.

Analityk uważa, że koszty kolorowych certyfikatów uderzą w wyniki spółek energetycznych, jeśli nie przeniosą ich one na klientów ostatecznych. Podkreśla, że większość rynku nie jest już regulowana, więc o cenie końcowej zadecyduje konkurencyjność oferty. Tylko w przypadku gospodarstw domowych (25 proc. zużycia ogółem) decyzję o wysokości marży podejmie URE.

Mirosław Bieliński, szef Energi, twierdzi, że w związku z przywróceniem obowiązku zakupu żółtych i czerwonych certyfikatów możliwa jest presja branży na podniesienie przez regulatora taryfy G, czyli tej dla domów, której wysokość na cały 2014 r. ustalono w grudniu ub.r.

– Kiedy nowelizacja wejdzie w życie, złożymy stosowny wniosek – zapowiada Dariusz Lubera, kierujący Tauronem.

Szef katowickiej grupy podejrzewa, że prezes URE nie będzie skłonny do podnoszenia cen dla gospodarstw w trakcie roku.

Ale Krzysztof Zamasz, prezes Enei, zakłada, że zmiany w taryfie G nastąpią już w tym roku.

– Będziemy składać wniosek w zależności od tego, jaki obowiązek zostanie ustalony dla żółtych certyfikatów – zapowiada szef poznańskiej spółki.

Grzegorz Kinelski, wiceprezes ds. handlowych Enei, podkreśla, że w każdym przypadku spółka musi wykonać ciężką pracę handlową, by odrobić stracone miliony na rynku.

Ich nadzieje ucina regulator. – Nie widzę konieczności zmian taryf – stwierdził krótko Maciej Bando, wiceprezes URE, pytany o ewentualne korekty ceny dla gospodarstw domowych na wniosek firm.

O ile drożej?

Jeśli jednak branża przekona regulatora, zapłacimy za wsparcie kogeneracji z naszych kieszeni.

– Szacunki rynkowe wskazują, że przywrócenie kolorowych certyfikatów może dołożyć ok. 12 zł za 1 MWh do ceny energii płaconej przez klienta końcowego – oblicza Flawiusz Pawluk, analityk z UniCredit CAIB. Ale zastrzega, że ostateczny kształt przepisów nie jest jeszcze znany.

Zdaniem Kliszcza cenę energii będzie w większym stopniu kształtował m.in. koszt uprawnień do emisji CO2. – Cena zakupu 1 MWh na rynku hurtowym może wzrosnąć z 165 zł o jakieś 10 zł w 2015 r. – oblicza analityk mBanku.

Według niego klienci na pewno nie powinni liczyć na obniżkę ceny, jak było w tym roku.

– Większe znaczenie mają zielone certyfikaty i koszty zezwoleń na emisję gazów cieplarnianych, głównie uprawnień do emisji CO2 ?– mówi Kliszcz.

Ciepło stanieje

Ale medal ma dwie strony. Jak wskazuje Bogusław Regulski, wiceprezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, przywrócenie wsparcia dla kogeneracji urealni ceny ciepła systemowego.

Bo do tej pory elektrociepłownie opalane gazem, by utrzymać się na rynku bez wsparcia, w sposób znaczący śrubowały ceny ciepła.

Zmiany w taryfach

Wygląda na to, że niższymi opłatami nie nacieszymy się długo

17 grudnia 2013 r. prezes URE zatwierdził taryfy na sprzedaż energii firmom Enea, Energa – Obrót, PGE Obrót i Tauron Sprzedaż. Wszystkie zakładają obniżenie ceny dla odbiorców z grup G, tj. gospodarstw domowych, od ok. 6,2 do 6,5 proc. Niższe stawki, które weszły w życie z początkiem stycznia 2014 r., to efekt spadku cen zakupu energii na rynku hurtowym. Także w grudniu regulator zatwierdził taryfy operatorom systemów dystrybucyjnych: Energa Operator, Enea Operator, Tauron Dystrybucja, RWE Operator oraz PGE Dystrybucja. Od początku roku wzrosły one średnio o 3,1 proc. Stawki opłat dystrybucyjnych dla odbiorców w gospodarstwach domowych poszły w górę średnio o ok. 2,1 proc. w wyniku m.in. wyższej opłaty przejściowej. W efekcie rachunki odbiorców w gospo- darstwach domowych, którzy kupują prąd od tzw. sprzedawców z urzędu, spadły w tym roku średnio o 2,5 proc. Była to druga obniżka cen prądu w ub.r. Zatwierdzając taryfy, regulator podał, że będą obowiązywać do końca 2014 roku. —awk

Uzasadnieniem mają być wyższe koszty zakupu energii i związany z tym spadek rentowności w segmencie sprzedaży spółek energetycznych.

To bezpośredni efekt nowelizacji ustawy przywracającej wsparcie dla tzw. kogeneracji, czyli instalacji produkujących jednocześnie energię i ciepło.

Pozostało 95% artykułu
Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz