Chodzi o projekt Sachalin-2, którego Shell jest udziałowcem od pięciu lat. Holendersko-brytyjski koncern ma 27,5 proc. (minus akcja), Gazprom - 50 proc. plus akcja a japońskie Mitsui i Mitsubishi Corporation odpowiednio 12,5 proc. i 10 proc.
- Teraz jest odpowiedni moment, by zwiększyć nasze zaangażowanie w projekt, ale potrzebne jest do tego mocne wsparcie władz - stwierdził prezes Shell Ben van Berden podczas spotkania na Kremlu. Shell rozpoczął projektowanie nowej linii produkcji LNG w sachalińskim zakładzie produkcji gazu skroplonego.
- Cieszę się, że koncern Shell ma plany rozszerzenia swojej działalności na Sachalinie. A my oczywiście okażemy wsparcie i pomoc administracyjną. Shell to jeden z największych inwestorów w rosyjskiej gospodarce. W energetyce współpracujemy we wszystkich dziedzinach; Shell ma sieć stacji benzynowych i jest jednym z największych handlarzy paliwami w Rosji, z udziałem ponad 20 proc. w rynku - stwierdził Władimir Putin na spotkaniu z prezesem koncernu Bene'm van Berdenem.
Shell jest obecny w Rosji od 20 lat. Współpracuje z Gazpromem m.in. w poszukiwaniach ropy łupkowej na Syberii. W 2009 r w ramach projektu został uruchomiony zakład LNG najpierw o mocy 5 mln ton, w drugim etapie zwiększony do 9,6 mln ton. W 2013 r wyprodukowano tam 10,8 mln ton LNG i 5,4 mln ton ropy. Całość została wyeksportowana na rynki azjatyckie. I do dziś jest to jedyny zakład LNG w Rosji.
W lutym tego roku Shell i Gazprom podpisały „kartę drogową" kolejnego etapu rozbudowy zakładu. Zakłada ona opracowanie dokumentacji do projektowania wstępnego (FEED) trzeciej technologicznej linii produkcji LNG w ramach projektu Sachalin-2, realizowanego na wyspie na Morzu Ochockim. Projekt jest skierowany na rynki Azji i Pacyfiku.