Największy prywatny producent gazu w Rosji zostawił sobie do sprzedaży na wolnym rynku kilka procent LNG z zakładu budowanego na Półwyspie Jamalskim. Wcześniej podpisał długoterminowe umowy z odbiorcami. Najwięcej zakontraktował współudziałowiec projektu – francuski Total (4 mln ton rocznie). Chiński udziałowiec CNPC dostanie 3 mln ton i tyle samo Gazprom – konkurent Novateku, ale też posiadacz 19 proc. jego akcji.
Do tej pory Gazprom jest właścicielem jedynego w Rosji zakładu skraplania na Sachalinie. Ma jednak dużo więcej zamówień na LNG, niż jest w stanie zrealizować, stąd umowa z Novatekiem. Pozostały gaz z Półwyspu Jamalskiego trafi do Novatek Gas & Power (2,8 mln t) i hiszpańskiego Gas Natural (2,5 mln t). Tak więc rozdysponowano już ponad 98 proc. LNG z Jamału.
Projekt budowy tamtejszej fabryki LNG to pomysł Novateku kierowanego przez Leonida Michelsona. Koncern ma 60 proc. udziałów w przedsięwzięciu. Po 20 proc. mają Total i CNPC.
Wzrost udziału spotowej (giełdowej) sprzedaży LNG z Jamału odpowiada światowym tendencjom na rynku gazu. Jednak, jak zauważa Roman Kozmin z firmy ICIS Heren, może to być też gwarancja uniknięcia kar z kontraktów długoterminowych w wypadku przekroczenia terminów rozpoczęcia pracy zakładów. Jamał LNG ma osiągnąć pełną moc w 2018 r., ale w powodu sankcji Zachodu mogą nastąpić opóźnienia. Gazeta „Kommiersant" dowiedziała się w koncernie, że w tym celu Novatek zostawił sobie 820 tys. ton LNG rocznie do swobodnej sprzedaży na giełdach.
Do tego nie uda się zmieścić w kosztach założonych na 27 mld dol. Dlatego szefowie Novateku chcą uzyskać finansowego udziałowca. Mógłby nim zostać fundusz chiński lub Gazprombank, który już interesuje się projektem.