Sąd oddalił skargę Chińczyków w sprawie Turowa

Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił skargę chińskiej firmy Shanghai Electric na decyzję Krajowej Izby Odwoławczej dotyczącej przetargu ogłoszonego przez PGE na budowę bloku energetycznego w Turowie o mocy 450 MW. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny.

Publikacja: 24.10.2014 16:43

Sąd oddalił skargę Chińczyków w sprawie Turowa

Foto: Fotorzepa, krzysztof mystkowski krz krzysztof mystkowski

PAP

Przetarg wygrało konsorcjum Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe, Budimeksu oraz Tecnicas Reunidas, ale Shanghai Electric uważa, że jego oferta była lepsza.

Tuż po wyroku menedżer z Shanghai Electric odpowiedzialny za biznes w Polsce Jakub Koszyczarek powiedział, że firma przyjmuje do wiadomości wyrok sądu i szanuje motywy tego rozstrzygnięcia. Zaznaczył jednak, iż Shanghai Electric uważa, że nie zostały należycie "rozważone wszelkie argumenty przemawiające za przewagą rynkową oferty Shanghai Electric nad pozostałymi". Przypomniał, że oferta firmy, którą reprezentuje, była prawie o miliard złotych tańsza od oferty wybranego konsorcjum. Dodał, że Shanghai Electric uważa, że doszło do niezrozumiałego uprzywilejowania konsorcjum, z którym zawarto umowę.

Prezes zarządu PGE GiEK Jacek Kaczorowski komentując w Rzeszowie (Podkarpackie) wyrok łódzkiego sądu powiedział, że jest on (wyrok) „znakomitym świadectwem jakości pracy naszych zespołów zajmujących się projektami rozwojowymi".

„To, że oddaliliśmy wszystkie powództwa (...) świadczy jednoznacznie o tym, że przyjmując rozstrzygnięcia wynikające z podstaw prawnych, potrafimy te rozstrzygnięcia w sposób jednoznaczny wprowadzić w życie. A projekty prowadzone przez nas realizować w zakładanym czasie" - dodał Kaczorowski, który w piątek wziął udział w oddaniu w Elektrociepłowni Rzeszów nowego bloku energetycznego.

W październiku 2010 r. spółka PGE GiEK ogłosiła przetarg na budowę nowego bloku w Turowie o mocy 450 MW. Oferta Shanghai Electric (SE) została odrzucona z powodów formalnych jeszcze podczas wstępnych kwalifikacji. W rezultacie Chińczycy nie mogli wziąć udziału w przetargu. Ostatecznie, w styczniu 2013 r., oferty złożyły Alstom oraz Hitachi, jednak PGE unieważniło przetarg, bo oferenci przekroczyli budżet zamawiającego.

Po kilku miesiącach PGE GiEK ponownie ogłosiło przetarg, który wygrało Hitachi. Budżet zamawiającego wynosił ponad 2,8 mld złotych. Oferta Shanghai Electric w tym przetargu opiewała na ponad 3 mld zł, japońskiego Hitachi na prawie 4 mld zł, a koreańskiego Doosan na ponad 4 mld zł. I tym razem oferta SE została wykluczona, bo zamawiający, czyli PGE GiEK, zarzuciło Shanghai Electric błędy formalne. Odrzucona została również oferta Doosan.

Zamawiający poinformował SE, że ich oferta zostaje wykluczona m.in. z powodu gwarancji wadialnej złożonej przez spółkę, którą uznał za obarczoną ryzykiem. Przetarg wygrało konsorcjum Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe, Budimeksu oraz Tecnicas Reunidas.

W marcu 2014 r. Chińczycy oraz Doosan złożyły odwołanie od decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO), jednak ta w maju je oddaliła. Shanghai Electric odwołał się do sądu.

W piątek łódzki sąd okręgowy oddalił ich skargę podzielając zdanie KIO. Jak mówił sędzia Tomasz Bajer, sąd uznał za słuszne stanowisko zamawiającego i później KIO co do wadliwości gwarancji wadialnej.

Obecni w sądzie przedstawiciele PGE GiEK nie chcieli komentować wyroku.

Przetarg wygrało konsorcjum Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe, Budimeksu oraz Tecnicas Reunidas, ale Shanghai Electric uważa, że jego oferta była lepsza.

Tuż po wyroku menedżer z Shanghai Electric odpowiedzialny za biznes w Polsce Jakub Koszyczarek powiedział, że firma przyjmuje do wiadomości wyrok sądu i szanuje motywy tego rozstrzygnięcia. Zaznaczył jednak, iż Shanghai Electric uważa, że nie zostały należycie "rozważone wszelkie argumenty przemawiające za przewagą rynkową oferty Shanghai Electric nad pozostałymi". Przypomniał, że oferta firmy, którą reprezentuje, była prawie o miliard złotych tańsza od oferty wybranego konsorcjum. Dodał, że Shanghai Electric uważa, że doszło do niezrozumiałego uprzywilejowania konsorcjum, z którym zawarto umowę.

Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz