Przetarg wygrało konsorcjum Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe, Budimeksu oraz Tecnicas Reunidas, ale Shanghai Electric uważa, że jego oferta była lepsza.
Tuż po wyroku menedżer z Shanghai Electric odpowiedzialny za biznes w Polsce Jakub Koszyczarek powiedział, że firma przyjmuje do wiadomości wyrok sądu i szanuje motywy tego rozstrzygnięcia. Zaznaczył jednak, iż Shanghai Electric uważa, że nie zostały należycie "rozważone wszelkie argumenty przemawiające za przewagą rynkową oferty Shanghai Electric nad pozostałymi". Przypomniał, że oferta firmy, którą reprezentuje, była prawie o miliard złotych tańsza od oferty wybranego konsorcjum. Dodał, że Shanghai Electric uważa, że doszło do niezrozumiałego uprzywilejowania konsorcjum, z którym zawarto umowę.
Prezes zarządu PGE GiEK Jacek Kaczorowski komentując w Rzeszowie (Podkarpackie) wyrok łódzkiego sądu powiedział, że jest on (wyrok) „znakomitym świadectwem jakości pracy naszych zespołów zajmujących się projektami rozwojowymi".
„To, że oddaliliśmy wszystkie powództwa (...) świadczy jednoznacznie o tym, że przyjmując rozstrzygnięcia wynikające z podstaw prawnych, potrafimy te rozstrzygnięcia w sposób jednoznaczny wprowadzić w życie. A projekty prowadzone przez nas realizować w zakładanym czasie" - dodał Kaczorowski, który w piątek wziął udział w oddaniu w Elektrociepłowni Rzeszów nowego bloku energetycznego.
W październiku 2010 r. spółka PGE GiEK ogłosiła przetarg na budowę nowego bloku w Turowie o mocy 450 MW. Oferta Shanghai Electric (SE) została odrzucona z powodów formalnych jeszcze podczas wstępnych kwalifikacji. W rezultacie Chińczycy nie mogli wziąć udziału w przetargu. Ostatecznie, w styczniu 2013 r., oferty złożyły Alstom oraz Hitachi, jednak PGE unieważniło przetarg, bo oferenci przekroczyli budżet zamawiającego.