- Już tylko ujemny efekt LIFO (metoda wyceny zapasów powodująca pogorszenie wyników w związku ze spadkiem cen ropy - red.) oraz przeszacowania zobowiązań powodują, że strata Grupy Lotos poniesiona w czwartym kwartale z tego tytułu przekroczy miliard złotych. Wynik ten może okazać się jeszcze gorszy ze względu na zapowiedziane dokonanie odpisów na aktywa poszukiwawczo - wydobywcze – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM.
Według niego spadek kursu ropy powinien mieć generalnie pozytywny wpływ na czysty wynik LIFO (bez uwzględnienia zmian na zapasach ropy) segmentu rafineryjnego Grupy Lotos. Spółka w tym obszarze zarabia na różnicy pomiędzy ceną produktu a ceną ropy, a główny koszt stanowi zużycie ropy na własne potrzeby. Dzięki korzystnym cenom zmniejszyła się strata ponoszona na produkcji ciężkiego oleju opałowego, a spadek cen ropy daje niższe koszty zużyć własnych. W koncernie stosunkowo duży udział ma segment poszukiwań i wydobycia, na który z kolei jednoznacznie negatywny wpływ miały zmiany cen ropy.
- Mimo poniesionych strat sytuacja płynnościowa Grupa Lotos nie jest ponadprzeciętnie trudna. Trzeba pamiętać, że spółka niedawno pozyskała około 1 mld zł z emisji akcji, a wkrótce spadną też jej zobowiązania związane z utrzymaniem zapasów obowiązkowych ropy – twierdzi Pado.
We wtorek wieczorem Grupa Lotos poinformowała o dokonaniu odpisów aktualizujących wartość zapasów w segmencie produkcji i handlu o wartości 0,4 mld zł oraz o przeszacowaniu zadłużana w kwocie około 0,51 mld zł. Dodatkowo negatywny wpływ na wyniki miał ujemny efekt LIFO w wysokości 0,8 mld zł.