Popioły z elektrowni przez wiele lat były uważane za odpady i tak były traktowane, jako coś uciążliwego, czego należy się pozbyć możliwie niskim kosztem. Był to jednoznacznie błędny pogląd! Można tu dostrzec daleko posuniętą analogie, do bardziej już nagłośnionego problemu odpadów komunalnych.
Starożytne śmietniki komunalne, będące obecnie skarbnicą wiedzy dla archeologów, są dowodem na niedojrzałość wcześniejszych cywilizacji, które marnowały cenne surowce. Nasza cywilizacja dysponuje technologiami umożliwiającymi zaawansowany recykling prowadzący do wykorzystania w blisko 100% tzw. odpadów komunalnych, będących w rzeczywistości surowcami do dalszego przetwarzania.
Podobna sytuacja jest w przemyśle energetyki zawodowej pracującej na węglu. Mity powstałe w minionych wiekach i dekadach identyfikują energetykę węglową jako coś brudnego, śmierdzącego, dymiącego, w sumie bardzo szkodliwego dla środowiska. Są to mity całkowicie rozmijające się z rzeczywistością. W szczególny sposób dotyczy to mitu o produkcji odpadów w postaci popiołów odkładanych na hałdach przy elektrowniach.
W Polsce powstaje łącznie ok. 20 mln ton popiołów, zwanych też „ubocznymi produktami spalania" (ups). produkowanych przez elektrownie na węgiel brunatny i kamienny. Zastosowanie tej gamy produktów jest bardzo szerokie. Są wykorzystane do rekultywacji, jako materiał podsadzkowy w górnictwie, przy budowie ulic i dróg. Są bardzo cennym materiałem w przemyśle cementowym i betonowym (ciekawostka historyczna – Rzymianie wykorzystywali popioły wulkaniczne do produkcji cementu już 2 tysiące lat temu). Są podstawowym surowcem do produkcji materiałów budowlanych np. bloczków komórkowych i cegły. Popioły z dużą zawartością wapna (powstałe w procesach odsiarczania) są dobrymi nawozami. Mają zastosowanie nawet do produkcji farb i lakierów.
Obecnie praktycznie cały strumień powstających ups podlega zagospodarowaniu (chociaż leżą ciągle historyczne zwały popiołów). Trzeba jednak przyznać, że korzyści z wytwarzania tych produktów nie zawsze trafiają do sektora energetyki. Mówiąc wprost, brak umiejętności zarządzania ups, w tym brak stacji segregowania i magazynowania popiołów przy elektrowniach powoduje, że główne korzyści spływają do odbiorców ups. Brak silosów popiołowych przy elektrowniach powoduje, że muszą one pozbywać się swoich produktów „online", co sprawia, że ceny dyktują ich odbiorcy. Wypełnienie tej luki w zarządzaniu produktami w elektrowniach poprawiłoby w istotny sposób ich rentowność.