Gazprom poinformował, że unieważnił swój największy przetarg, na budowę gazociągu Siła Syberii do Chin. To efekt działań Federalnej Służby Antymonopolowej (FSA), która uznała przetarg za niezgodny z prawem i zażądała jego unieważnienia.
Gazprom 30 listopada ogłosił przetarg na wykonawcę 822,1 km gazociągu Siła Syberii do Chin. Wartość kontraktu to 156 mld rubli (2,56 mld dol. w dniu ogłoszenia). Zwycięzca przetargu miałby nie tylko położyć rury, ale też m.in. zbudować linię energetyczną, kablowe linie telekomunikacyjne. Wszystko to na bardzo trudnych klimatycznie i geologicznie terenach - najzimniejszej części Rosji czyli Jakucji. Zima trwa tam 8 miesięcy, a temperatura potrafi spadać do - 50 i więcej stopni. Bardzo małe zaludnienie, brak infrastruktury drogowej oraz wielkie rzeki na trasie gazociągu (m.in. największa - Lena) to tylko niektóre trudności, jakie stoją przed wykonawcami.
Gazprom dał oferentom tydzień na złożenie dokumentów, co przy tak trudnym zadaniu, jest nie do wykonania. Konkurs miał być rozstrzygnięty w piątek (11 grudnia), ale ostatecznie oferenci dostali czas na złożenie dokumentów do 15 grudnia a 18 grudnia miał być znany zwycięzca.
FSA nie zostawia na przetargu suchej nitki. Igor Artemiew szef służby w liście do premiera zwracał uwagę, że w warunkach zakupu usług brakowało tak podstawowych dla wykonawcy danych jak objętość robót, wymagania jakościowe, charakterystyki techniczne gazociągu. „W wyniku tego oferenci nie mogą złożyć swoich propozycji, także tych cenowych" - podkreśla szef FSA.
Gazprom postawił jako obowiązkowy warunek, że zwycięzca przetargu ma mieć gwarancje bankowe w banku „do przyjęcia dla Gazpromu". Takich banków koncern wyliczył 23, w tym Gazprom bank, Sbierbank i VTB. To, zdaniem Artiemiewa, ogranicza liczbę potencjalnych oferentów.