W styczniu i lutym tego roku niespełna 15 tys. gospodarstw domowych zmieniło sprzedawcę prądu. Tymczasem w tym samym okresie 2015 r. na taki krok zdecydowało się ok. 21 tys. klientów indywidualnych, a rok wcześniej – ponad 22 tys.
Pozorne oszczędności
Chętnych do zmiany ubywa od od kilkunastu miesięcy. Powód jest prozaiczny – na klientach indywidualnych sprzedawcy energii nadal zarabiają stosunkowo mało albo wcale. Obowiązują ich bowiem ceny wyznaczane przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
Co więcej, ceny prądu dla klientów indywidualnych od początku bieżącego roku nieco spadły, co zmniejszyło marże sprzedawców.
W efekcie konkurowanie o gospodarstwa nadal ogranicza się do oferowania im pakietowej sprzedaży energii np. z usługami serwisowymi, ubezpieczeniem lub pakietem zdrowotnym. Czasami mogą one wzorem firm kupić łącznie prąd i gaz.
Zdaniem Jerzego Miszczaka, dyrektora ds. tradingu w spółce Energia dla Firm, urzędowe taryfy skutecznie ograniczają tworzenie konkurencyjnych ofert. – A szkoda, bo od jakiegoś czasu jest bardzo dobry moment rynkowy na to, by uwolnienie taryf nie skutkowało wzrostem cen dla klientów indywidualnych – twierdzi Miszczak.