KE: Niemcy niszczą unię energetyczną

Niemcy nie chcą wspólnego z Polską regionalnego planu na wypadek kryzysu gazowego.

Aktualizacja: 07.06.2016 07:03 Publikacja: 06.06.2016 20:55

KE: Niemcy niszczą unię energetyczną

Foto: Bloomberg

Plan wzmocnienia solidarności energetycznej w Europie zostanie osłabiony. Niewiele krajów poza Polską popiera pomysł Komisji Europejskiej (KE) stworzenia regionalnych grup współpracy na wypadek kryzysu w dostawach gazu.

Bruksela chciała zmusić państwa UE do opracowania wspólnych regionalnych planów działania. Polska miała się znaleźć w grupie z Niemcami, Czechami i Słowacją. Na wypadek kryzysu inne kraje grupy byłyby zobowiązane do ratunkowych dostaw gazu. To napotkało opór Berlina. – Propozycja Komisji jest nieprzekonująca. Potrzebujemy planów działania głównie na poziomie narodowym – mówił wiceambasador Peter Roesgen, przedstawiając stanowisko Niemiec na posiedzeniu unijnej rady ministrów ds. energii w poniedziałek w Luksemburgu.

Niemcy, Francja, Włochy, Belgia i Austria napisały list, który przekazały ministrom innych krajów. Z dokumentu, do którego dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że nie podoba się im stworzenie stałych regionów, które miałyby przygotować plany antykryzysowe. Wolą zostawienie odpowiedzialności na poziomie narodowym. Współpraca regionalna byłaby dobrowolna, a o składzie grup decydowałyby same kraje, a nie Bruksela.

12 krajów Unii dostaje z Rosji ponad połowę potrzebnego im gazu

W czasie dyskusji w gronie ministrów wiele państw podzielało poglądy tej piątki. Zdecydowanie Komisję Europejską poparły tylko Polska, Bułgaria i kraje bałtyckie. W miarę pozytywny stosunek miało kilka państw z peryferii UE, np. Finlandia i Portugalia.

Regionalne plany antykryzysowe to jeden z głównych elementów unii energetycznej, czyli pakietu regulacji, który ma zwiększyć solidarność energetyczną między państwami UE. Wszyscy popierają zasadę solidarności, ale widzą ją w różny sposób. Polska, kraje bałtyckie i Bułgaria poparły pomysł KE, bo są uzależnione od Gazpromu. Inne państwa uważają, że to kraje same powinny się troszczyć o bezpieczeństwo energetyczne, a w razie kryzysu powinny działać siły rynku. Jeśli rzeczywiście dostawcy innych państw UE mają przesyłać gaz do kraju poszkodowanego, to trzeba się zastanowić, na jakich zasadach i za ile – argumentują.

Wielu krajom nie spodobał się także inny pomysł KE, która chciała wglądu w umowy komercyjne z dostawcami gazu spoza UE. Chodzi o kontrakty zawierane z dostawcami, którzy mają ponad 40-proc. udział w rynku w danym kraju, czyli w praktyce Gazprom. Polska była zdecydowanie za, ale wiele państw wskazywało, że narusza to zasadę poufności w biznesie. Prawdopodobnie i ten element propozycji wypadnie z dalszych negocjacji z Parlamentem Europejskim lub zostanie osłabiony.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz