Chodzi o 12 modułów o łącznej mocy 3,24 kW, produkujących rocznie ok. 3200 kWh prądu. To mniej więcej połowa rocznego zużycia domu jednorodzinnego.

Koszt inwestycji wyniesie 17,3 tys. zł brutto. Do tego dochodzi ubezpieczenie rzędu 350 zł na rok. Zakup można w całości rozłożyć na raty – maksymalnie na 10 lat. Należy jednak pamiętać, że w przypadku najdłuższego okresu kredytowania musimy się liczyć ze wzrostem całkowitego kosztu inwestycji o ok. 45 proc.

Oferta dostępna jest dla zainteresowanych w całej Polsce. Jednak tylko klienci Innogy Polska, czyli ci mieszkający w Warszawie dostaną pakiet 3 tys. kWh darmowej energii – do zużycia do końca 2018 r. Przedstawiciele Innogy szacują, że nawet bez owego bonusa miesięczne oszczędności z tytułu użytkowania prądu produkowanego we własnym gospodarstwie sięgną 155 zł miesięcznie, czyli ok. 1,8 tys. zł na rok. Należy jednak wziąć poprawkę na te szacunki. Innogy zakłada takie oszczędności w przypadku zużycia własnego prądu w całości – a to mało prawdopodobne, jeśli większość dnia spędzamy poza domem.

Innogy niewiele mówi o swoich celach biznesowych. Wiadomo jedynie, że w okresie trwania kampanii, czyli w marcu chce sprzedać 100 instalacji fotowoltaicznych klientom indywidualnym w tej nowej formule. Dalekosiężnych ambicji przedstawiciele spółki nie ujawniają. Można jednak założyć, że w kolejnych miesiącach liczba zakupionych w kredycie instalacji spadnie. Do końca marca na taką instalację można bowiem dostać dofinansowanie rzędu 40 proc. wartości inwestycji z warszawskiego ratusza. Kolejny nabór wniosków przewidywany jest prawdopodobnie we wrześniu.

W przyszłości oferta fotowoltaiki w kredycie dla gospodarstw domowych ma być rozbudowana o kolejne urządzenia np. pompy ciepła czy maty grzewcze. Innogy jest też w trakcie tworzenia pakietu abonamentów dla klientów posiadających elektrownię słoneczną na własnej posesji np. za monitoring pracy takiej instalacji.