Globalny rynek transakcji energetycznych wzrósł w 2016 roku aż o 72 proc., do rekordowych 329 mld euro – wynika z raportu A.T. Kearney, do którego dotarła „Rzeczpospolita".
Statystykę podbiły wartościowe fuzje i przejęcia w Ameryce Północnej. Na Starym Kontynencie też się dużo działo – właściciela zmieniły aktywa warte 57 mld euro (84-proc. wzrost).
– Pierwszy kwartał nie jest idealnym punktem odniesienia dla prognoz całorocznych na rynku M&A w energetyce. Najwięcej transakcji zamyka się – podobnie jak w bankowości – w drugiej połowie roku – twierdzi Krystian Kamyk z A.T. Kearney.
Z drugiej strony już początek roku zaczął się intensywniej niż zazwyczaj. Ten rok może być więc co najmniej tak dobry, jak 2016 r.
Czyszczenie bilansów
Duży ruch na rynku to m.in. efekt zmiany strategii wielkich koncernów, jak francuskie EDF czy Engie, niemiecki E.ON czy czeski CEZ. Po latach szeroko prowadzonej ekspansji międzynarodowej zaczynają one mocniej walczyć o klienta na macierzystych rynkach, a wyprzedają się na rynkach traktowanych jako mniej priorytetowe. Z drugiej strony firmy te szukają nowych możliwości inwestycyjnych. – Engie jest zainteresowane przejęciem wydzielonej z RWE spółki Innogy, co może mieć także wpływ na warszawskich klientów STOEN-u – wskazuje Kamyk.