O decyzji koncernu Engie poinformował Pierre Sharyeir zastępca dyrektora generalnego francuskiego giganta energetycznego, w rozmowie z agencją Bloomberg. „Jeżeli ograniczenia ze strony USA zostaną przyjęte, Engie może wstrzymać finansowanie, aby uniknąć podpadnięcia pod amerykańskie sankcje".
Menadżer dodał, że ma razie firma pozostaje przy wziętej na siebie zobowiązaniu sfinansowania 10 proc. kosztów inwestycji czyli wyłożenia 950 mln euro. Francuzi czekają na to co zrobi Donald Trump. Jeżeli podpisze uchwalony przez parlament wariant zaostrzenia sankcji, to Engie wycofa się z finansowania.