Głównym powodem tego interesującego punktu widzenia są idealne warunki tego kraju do wykorzystania wodoru właśnie w wymiarze ciepłownictwa. W 2019 roku ogrzewanie w skali kraju pochłoneło 286.026.534 Teradżuli (TJ). Było to o ponad 3% więcej niż w 2018 roku.
Austria pracuje zatem intensywnie nad poszerzeniem możliwości przesyłu i wtłoczenia wodoru przez sieci ciepłownicze. Kraj ten dysponuje także możliwością magazynowania gazu o łącznym potencjale 90 TWh lub 8,2 miliardów Nm3. W związku z tym teoretycznie całkowite roczne zużycie gazu w Austrii może być magazynowane w odpowiednich do tego placówkach na miejscu.
W odróżnieniu od Niemiec, gdzie pod system ogrzewania miejskiego podłączone jest zaledwie 6–14% w zależności od regionu i typu zabudowania, w Austrii jest to 26%. W Niemczech dominują piece centralne także w przypadku kamienic i nawet wielopiętrowych budynków osiedlowych. Tu Austria już od dziesięcioleci wprowadza innowacje i modernizacje systemu.
Adobe Stock
Nowe budownictwo, do którego zaliczane są budynki mieszkalne wybudowane po 2000 roku, mające co najmniej 20 mieszkań pod jednym dachem, są w 77% podłączone do miejskich sieci grzewczych. Miejskie sieci grzewcze obsługują 1 112 734 mieszkania i są najbardziej popularną formą ogrzewania. Na drugim miejscu są gazowe piece centralne, których jednak z roku na roku ubywa na korzyść podłączenia do sieci ciepłowniczej. Jest to możliwe dzięki temu, że Austria ma jedną z najgęstszych sieci ciepłowniczych w Europie – łącznie jest to 5600 km. Rocznie budowane są przeciętnie 53 km, tak że długość sieci cały czas rośnie i to w szybkim tempie. W przełożeniu na obywatela austriacka sieć ciepłownicza, gdzie 0,6 km przypada na 1000 mieszkańców, jest o trzy razy gęstsza od przeciętnej sieci w Europie Zachodniej i Środkowej. Tylko Norwegowie i Duńczycy mogą pochwalić się równie dobrym wyposażeniem pod tym względem.