Reklama
Rozwiń

Europa potrzebuje bilionów dolarów, aby nie dopuścić do ponownego blackoutu

Sieć energetyczna UE potrzebuje modernizacji wartej biliony dolarów, aby uniknąć przerw w dostawie prądu na wzór tych w Hiszpanii – ocenia branżowe stowarzyszenie energetyczne w Europie Euroelectric. Nie inaczej jest w Polsce. Polskie Sieci Elektroenergetyczne chcą przeznaczyć na inwestycje 64 mld zł do 2034 r.

Publikacja: 06.05.2025 09:54

Europa potrzebuje bilionów dolarów, aby nie dopuścić do ponownego blackoutu

Foto: Bloomberg

Jak wynika ze stanowiska branżowego stowarzyszenia Euroelectric, starzejąca się europejska sieć energetyczna i brak możliwości magazynowania energii będą wymagać inwestycji rzędu bilionów dolarów, aby sprostać rosnącej produkcji zielonej energii, wzrastającemu zapotrzebowaniu na energię elektryczną i uniknąć przerw w dostawach prądu.

Pod koniec kwietnia Hiszpania i Portugalia przeszły największy w historii blackout. Władze badają przyczynę, ale bez względu na wyniki, analitycy i przedstawiciele przemysłu twierdzą, że inwestycje w infrastrukturę są niezbędne. – Blackout był sygnałem ostrzegawczym. Pokazał, że potrzeba modernizacji i wzmocnienia europejskiej sieci elektroenergetycznej jest pilna i nieunikniona – powiedział Kristian Ruby, sekretarz generalny Eurelectric, europejskiego stowarzyszenia branży elektroenergetycznej.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Energetyka Zawodowa
OZE pokonało węgiel w czerwcu? Wyjaśniamy różnice w danych
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Energetyka Zawodowa
Do dużej transakcji między spółkami Skarbu Państwa i Zygmunta Solorza nie dojdzie
Energetyka Zawodowa
PGE nieoczekiwanie nie przejmie projektu elektrowni od ZE PAK
Energetyka Zawodowa
Jakie wnioski z hiszpańskiego blackoutu
Energetyka Zawodowa
Mrożenie cen energii razem z wiatrakami. Rząd znalazł sposób na prezydenta?