W rozmowie z „Rzeczpospolitą” minister przemysłu Marzena Czarnecka mówiła, że „twardego” wydzielenia węgla z energetyki nie będzie, a kopalnie mogą zostać „przypisane” elektrowniom węglowym. To wydzielenie miało ułatwić firmom energetycznym finansowanie i kredytowanie nowych inwestycji, ale okazuje się, że rozmowy są na bardzo początkowym etapie. Po naszej publikacji giełda zareagowała spadkami. Głos zabrał nadzorca spółek energetycznych, a więc Ministerstwo Aktywów Państwowych, podkreślając, że trwają analizy dotyczące „stopniowego, ale jednoznacznego” wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych.
Notowania Polskiej Grupy Energetycznej, Enei i Tauronu i Energi wczoraj straciły odpowiednio 8,56 proc, 6,75 proc., 1,36 proc. i 1,7 proc.
Głos w tej sprawie zabrał też w wywiadzie dla PAP Biznes minister aktywów państwowych Borys Budka. "To jest przypisanie do źródeł wytwarzania, natomiast absolutnie nie włączenie (kopalń - przyp. PAP Biznes) do spółek energetycznych, to było nieprecyzyjnie wyjaśnione" - tłumaczył, zapytany o stanowisko MAP do wypowiedzi minister przemysłu.
We czwartek spółki energetyczne notują już wzrosty cen akcji.