„Trwają prace rozruchowe niezbędne do fizycznego uruchomienia pierwszego bloku energetycznego. Na tym etapie do reaktora będą załadowane 163 zespoły paliwowe z paliwem jądrowym. Da to wzrost mocy instalacji reaktora do pożądanej wielkości” – powiedział minister energii Białorusi Wiktor Karankiewicz w rozmowie z „SB. Białoruś dziś” opublikowanej w sobotę.
Czytaj także: Ostrowiec – czas się bać?
Kolejnym etapem jest rozruch energetyczny pierwszego reaktora: pierwsze kilowatogodziny z elektrowni atomowej zostaną wyprodukowane i przesłane do systemu energetycznego kraju. Następnie rozpocznie się operacja pilotażowa ze stopniowym osiąganiem mocy projektowej i kompleksowymi testami pierwszego bloku energetycznego. Pełne komercyjne uruchomienie planowane jest w pierwszym kwartale 2021 r. – powiedział Wiktor Karankiewicz.
A to oznacza kolejne roczne opóźnienie inwestycji. Teraz trwają prace nad połączeniem elektrowni z systemem energetycznym kraju. Tutaj konieczna jest budowa 800-megawatowych tzw. źródeł szczytowo-rezerwowych oraz kotłów elektrycznych o łącznej mocy 916 megawatów w dużych elektrowniach i kotłowniach. Wykonana została modernizacja 1700 km linii elektroenergetycznych wysokiego napięcia, co pozwoli na dostawę energii elektrycznej z Ostrowca w dowolny rejon Białorusi.
Minister zaznaczył również, że zgodnie z międzyrządowym porozumieniem o współpracy Białorusi z Rosją przy budowie elektrowni jądrowej, przewiduje się, że paliwo jądrowe zużyte w reaktorach w Ostrowcu, zakupione od Rosatomu, ma zostać zwrócone do Rosji.