Białoruska elektrownia atomowa opóźniona o kolejny rok

Pierwszy rektor elektrowni jądrowej w Ostrowcu miał zacząć pracę w 2018 r. Potem uruchomienie kilka razy było przesuwane. Teraz najnowszy termin to wiosna 2021 r.

Publikacja: 25.07.2020 15:02

Białoruska elektrownia atomowa opóźniona o kolejny rok

Foto: belaes.by

„Trwają prace rozruchowe niezbędne do fizycznego uruchomienia pierwszego bloku energetycznego. Na tym etapie do reaktora będą załadowane 163 zespoły paliwowe z paliwem jądrowym. Da to wzrost mocy instalacji reaktora do pożądanej wielkości” – powiedział minister energii Białorusi Wiktor Karankiewicz w rozmowie z „SB. Białoruś dziś” opublikowanej w sobotę.

Czytaj także: Ostrowiec – czas się bać?

Kolejnym etapem jest rozruch energetyczny pierwszego reaktora: pierwsze kilowatogodziny z elektrowni atomowej zostaną wyprodukowane i przesłane do systemu energetycznego kraju. Następnie rozpocznie się operacja pilotażowa ze stopniowym osiąganiem mocy projektowej i kompleksowymi testami pierwszego bloku energetycznego. Pełne komercyjne uruchomienie planowane jest w pierwszym kwartale 2021 r. – powiedział Wiktor Karankiewicz.

A to oznacza kolejne roczne opóźnienie inwestycji. Teraz trwają prace nad połączeniem elektrowni z systemem energetycznym kraju. Tutaj konieczna jest budowa 800-megawatowych tzw. źródeł szczytowo-rezerwowych oraz kotłów elektrycznych o łącznej mocy 916 megawatów w dużych elektrowniach i kotłowniach. Wykonana została modernizacja 1700 km linii elektroenergetycznych wysokiego napięcia, co pozwoli na dostawę energii elektrycznej z Ostrowca w dowolny rejon Białorusi.

Minister zaznaczył również, że zgodnie z międzyrządowym porozumieniem o współpracy Białorusi z Rosją przy budowie elektrowni jądrowej, przewiduje się, że paliwo jądrowe zużyte w reaktorach w Ostrowcu, zakupione od Rosatomu, ma zostać zwrócone do Rosji.

„Obecnie opracowywane jest odrębne porozumienie międzyrządowe, w którym określone zostaną warunki współpracy z partnerami rosyjskimi w tej dziedzinie. Bezpieczeństwo zawsze było i pozostaje absolutnym priorytetem” – zapewnił Karankiewicz.

W odległości 14 km od Ostrowca (obwód grodzieński) od czterech lat budowana jest przez rosyjski Rosatom elektrownia jądrowa z dwoma reaktorami WWER-1200 o łącznej mocy 2400 MW. Powstaje 3 km od granicy z Litwą, 30 km od Wilna i 265 km od polskiej granicy. Źródłem chłodzenia obu reaktorów ma być rzeka Wilija płynąca przez stolicę Litwy.

Kraj ten od początku protestował przeciwko budowie, argumentując, że elektrownia jest niebezpieczną nie tylko dla sąsiadów Białorusi (w tym Polski), ale też dla całego regionu. Budowie towarzyszyło szereg incydentów, m.in. podczas transportu ważący 335 ton korpus reaktora spadł z 7-metrowej wysokości. Dopiero po nagłośnieniu sprawy Rosatom wymienił instalację. Na budowie w rożnych wypadach zginęło 5 robotników.

Czytaj także: Litwa: rośnie strach przed białoruską elektrownią atomową

Projekt wart 10,5 mld dolarów finansują Rosjanie, którzy dali Białorusi kredyt na 25 lat (Mińsk chciał by było to 35 lat). Pierwotnie uruchomienie siłowni miało nastąpić w 2018 r (pierwszy rektor). Potem miał to być rok 2020 r. Ministerstwo energii Białorusi informowało, że uruchomienie pierwszego bloku planowane jest na lipiec 2020 r., a rozpoczęcie dostaw energii elektrycznej do sieci zaplanowano na wrzesień-październik.

Jednak pod koniec czerwca ambasador Białorusi w Federacji Rosyjskiej Władimir Siemaszko zapowiedział, że załadunek paliwa do pierwszego reaktora rozpocznie się w sierpniu, a regularną produkcję prądu elektrownia rozpocznie wiosną 2021 r. Uruchomienie drugiego bloku energetycznego, według najnowszych informacji, ma nastąpić w 2022 r.
Największym problemem elektrowni będzie odbiór. Białoruś nie potrzebuje prądu z Ostrowca a sąsiedzi nie zgłosili chęci jego importu. Litwa zakazała prawem, zakupu z elektrowni w Ostrowcu prądu do swoich sieci przesyłowych.

„Trwają prace rozruchowe niezbędne do fizycznego uruchomienia pierwszego bloku energetycznego. Na tym etapie do reaktora będą załadowane 163 zespoły paliwowe z paliwem jądrowym. Da to wzrost mocy instalacji reaktora do pożądanej wielkości” – powiedział minister energii Białorusi Wiktor Karankiewicz w rozmowie z „SB. Białoruś dziś” opublikowanej w sobotę.

Czytaj także: Ostrowiec – czas się bać?

Pozostało 89% artykułu
Energetyka Zawodowa
Rafako szykuje się do zwolnień grupowych
Energetyka Zawodowa
Jak zaradzić problemom z dostępem mocy do produkcji prądu?
Energetyka Zawodowa
EBOR chce złagodzić zimę w Ukrainie. Bank wspiera energetykę
Energetyka Zawodowa
Zadania nowego pełnomocnika: moc do produkcji prądu i model finansowania atomu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Energetyka Zawodowa
Energa wskazuje plusy dalszej obecności na GPW. W tle finansowanie transformacji