Dziesięć lat później jej udział ma spaść 35 proc., o ile nie będzie Złoczewa. Około 2033 r. do systemu popłynie też prąd z elektrowni jądrowej. Moce pierwszej przewidziano na 1-1,5 GW. Docelowo w 2043 r. mamy mieć sześć bloków o łącznej mocy 6-9 GW.
Gazu w energetyce ma być niewiele. W 2030 r. 21 proc. w zużyciu końcowym ma pochodzić OZE , zapowiedziano też rezygnację z rozbudowy wiatraków na lądzie – ma ja zastąpić fotowoltaika, a od 2026 r. – offshore. Wsparcie dla OZE ma premiować dyspozycyjność – zapowiedziano w PEP.
Obecny na konferencji wiceminister resortu Grzegorz Tobiszowski zapowiedział udostępnianie nowych złoża węgla kamiennego i obszarów wydobywczych.
Z kolei Krzysztof Tchórzewski powiedział, że PEP bierze pod uwagę oczekiwany wzrost zużycia energii w kraju. Projekt zakłada niezależność z jednej strony, z drugiej z drugiej zaś spełnienie oczekiwań KE w kwestii redukcji emisji – podkreślił minister.