List francuskiego TotalEnergies i niemieckiego Siemensa jest skierowany przeciwko unijnej Dyrektywie w sprawie należytej staranności w zakresie zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw (CSDDD). Dyrektywa ta, która oficjalnie weszła w życie w lipcu 2024 r., zobowiązuje duże przedsiębiorstwa działające w Unii Europejskiej do prowadzenia należytej staranności w zakresie praw człowieka oraz ochrony środowiska w całych swoich globalnych łańcuchach dostaw, aby pociągnąć je do odpowiedzialności za negatywne skutki. Polskie spółki energetyczne skupione w Polskim Komitecie Energii Elektrycznej od miesięcy apelują o rewizję tempa transformacji energetycznej w Europie z zachowaniem bezpieczeństwa energetycznego. Jak duże to wyzwanie pokazał blackout w Hiszpanii.
Czym jest raportowanie środowiskowe?
Raportowanie ESG to zbiór kryteriów dotyczących wpływu firmy na środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny. CSDDD (Corporate Sustainability Due Diligence Directive) to dyrektywa UE, która nakłada na firmy obowiązek przeprowadzania należytej staranności w celu zapobiegania i eliminowania negatywnego wpływu ich działalności, w tym w łańcuchu dostaw, na prawa człowieka i środowisko. CSDDD jest regulacją wprowadzającą wymagania ujęte w strategiach ESG (raportowanie środowiskowe i społeczne).
CSDDD stała się jednym z najbardziej kontrowersyjnych politycznie elementów europejskiej agendy zielonej, spotykając się z dużym sprzeciwem wielu państw członkowskich, w tym Niemiec i Francji, a także państw spoza UE, takich jak Stany Zjednoczone i Katar. W odpowiedzi Komisja Europejska uruchomiła w lutym pakiet "Omnibus Simplification Package", którego celem jest zmniejszenie obciążeń regulacyjnych i wzmocnienie konkurencyjności Europy.
Jednocześnie posłowie do Parlamentu Europejskiego osiągnęli 8 października 2025 r. porozumienie w sprawie znaczącego ograniczenia zakresu CSDDD. Zgodnie ze zmienioną propozycją wymogi dyrektywy będą dotyczyć wyłącznie przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 5000 pracowników i osiągających roczny obrót 1,5 miliarda euro, co stanowi znaczący wzrost w stosunku do pierwotnych progów 1000 pracowników i 450 milionów euro. Działanie to ma uprościć ramy regulacyjne dla europejskich firm.
Polska popiera wolniejsze tempo
Nie jest to odosobniony głos w UE. W czerwcu pełnomocnik polskiego rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna wskazał na potrzebę zachowania równowagi między zielonymi regulacjami, a bezpieczeństwem energetycznym. – W Polsce mieliśmy niedawno debatę polityczną przed wyborami prezydenckimi. Jedną z kwestii była próba wyjaśnienia społeczeństwu znaczenia OZE, ale jednocześnie pojawiało się pytanie, skoro to takie dobre i tanie rozwiązanie, to dlaczego trzeba je dotować. Nie stawiam tezy, że OZE to złe rozwiązanie, ale musimy znaleźć właściwą odpowiedź, aby znaleźć również zrozumienie opinii publicznej. Patrząc na sprawę z perspektywy prawnej, z perspektywy naszego zawodu, powiem, że musimy zastanowić się, czy nie jesteśmy za daleko z regulacją oraz czy nie postępuje ona zbyt szybko i zbyt głęboko – wskazał wówczas Wrochna.