Wysokie temperatury powietrza, które w czerwcu nawiedziły Europę północną i wschodnią doprowadziły do gwałtownego wzrostu cen energii elektrycznej w krajach bałtyckich i Europie Wschodniej. W niektórych krajach ceny na rynku spotowym przekroczyły obecnie rekordowy poziom 100 euro za 1 MWh.
„Zauważalny wzrost cen odnotowuje się w krajach bałtyckich. Średnia cena na Litwie za tydzień od 21 do 27 czerwca wyniosła 85,5 euro za 1 MWh, co oznacza wzrost o 28 procent od początku miesiąca, według giełdy Nord Pool. Jest to najwyższy poziom cen w kraju w ciągu ostatnich sześciu lat od jesieni 2015 roku. W Estonii średnia tygodniowa cena spot wzrosła też o 24 proc., do 76,15 euro za 1 MWh, na Łotwie o 37 proc., do 85,5 euro – pisze gazeta Kommersant.
Adobe Stock
Rosja eksportuje teraz energię elektryczną przez Łotwę, ale w czerwcu moce przesyłowe między krajami były ograniczone, także z powodu rezygnacji krajów bałtyckich z prądu z białoruskiej elektrowni atomowej, która dostarcza prąd do rosyjskich sieci. Rosjanie tego nie przyznają. Koncern Inter RAO twierdzi, że w krajach bałtyckich trwają zaplanowane remonty sieci, a przepustowość jest bardzo mała.
Na niekorzyść bałtyckich republik działa też brak wiatru w ostatnim okresie, co uniemożliwia wykorzystanie posiadanych, pokaźnych już mocy farm wiatrowych. Obecnie udział odnawialnych źródeł energii w UE przekracza średnio 20 proc. w całkowitej produkcji prądu, a w Niemczech wiatraki dostarczają już ponad połowę potrzebnej energii.