Firmy szukają opłacalności magazynów energii. "Finansowanie jest wielką niewiadomą"

Potencjał rozwoju magazynów energii jest w Polsce bardzo duży, ale bardzo duże jest również ryzyko inwestycyjne. Na projekty wielkoskalowych magazynów energii bez dodatkowego wsparcia trudno uzyskać obecnie finansowanie dłużne – mówi dyrektor krajowy Lightsource bp w Polsce Michał Głowacki.

Publikacja: 09.10.2024 18:06

Firmy szukają opłacalności magazynów energii. "Finansowanie jest wielką niewiadomą"

Foto: Bloomberg

Firma Lightsource bp należy do grupy BP. Otworzyła w Polsce farmę fotowoltaiczną Kotuń o mocy 50 MW. Kolejną inwestycją będzie projekt fotowoltaiczny w okolicach Polkowic na Dolnym Śląsku, o mocy 290 MW., który powinien rozpocząć działalność w 2026 r. Jego docelowa moc ma wynieść 380 MW. Będzie on w pełni gotowy rok później.

Magazyny nadal nieopłacalne 

Firma myśli o dobudowaniu do farm fotowoltaicznych magazynów energii, ale czeka także na rozruszanie systemu wsparcia. – Branża fotowoltaiczna cierpi coraz bardziej na nierynkowych wyłączeniach instalacji fotowoltaicznych. W tym roku doświadczyliśmy ponad 20 razy takich wyłączeń naszych instalacji. Na obecnym etapie bankowalność (czyli akceptacja banku na model finansowych inwestycji – red.) projektów magazynów energii jest wielką niewiadomą. Nie ma pewności, że takie inwestycje się zwrócą. Na rynku nie ma obecnie innych zachęt niż uczestnictwo w rynku mocy (systemie wsparcia dla źródeł energii – red.), a to jest dla banków za mało. W efekcie magazyny powstają, ale tam gdzie inwestor wykłada swoje pieniądze – mówi Michał Głowacki. Jak dodaje, magazyny energii potaniały o ok. 15-20 proc. rok do roku, ale na razie trudno jest mówić o ich opłacalności w Polsce. Co więcej, czas oczekiwania na te urządzenia rośnie i dzisiaj na dostawę czeka się nawet 36 miesięcy od zamówienia. Głowacki zapewnia, że z dużą nadzieją patrzy na dotacje z Funduszu Modernizacyjnego na rozwój magazynów energii.

Czytaj więcej

Ile będzie kosztowało polskich podatników wydłużenie rynku mocy. Rząd podał dane

Głowacki wskazuje również, że kiedy dochodzi do wyłączeń instalacji fotowoltaicznych w efekcie decyzji PSE, opłacalność spada. – Opłacalność projektów fotowoltaicznych bazuje obecnie na umowach PPA (to długoterminowa umowa na dostawy energii elektrycznej – red.), grze rynkowej na TGE oraz aukcjach OZE – dodaje Głowacki.

Konkurowanie ceną w ramach umów PPA jest jednak coraz trudniejsza bo cena energii na TGE rośnie. 

Przypomnijmy, że Komisja Europejska zatwierdziła na początku października polski program pomocy państwa o wartości 1,2 mld euro, który ma wspierać inwestycje w magazyny energii elektrycznej. Polski program zakłada wsparcie dla budowy magazynów energii elektrycznej o pojemności nie mniejszej niż 5,4 GWh. Środki na jego realizację będą pochodzić częściowo z funduszu modernizacyjnego i częściowo z Funduszu Odbudowy. Program ma wspierać budowę magazynów energii o pojemności co najmniej 4 MWh. Na pomoc będą składały się dotacje i pożyczki. Łączna kwota dotacji i pożyczek nie może przekraczać 45 proc. kosztów inwestycji, przy czym limit ten można zwiększyć do 65 proc. w przypadku pomocy dla małych przedsiębiorstw i do 55 proc. w przypadku pomocy dla średnich przedsiębiorstw.

Czytaj więcej

Remigiusz Nowakowski: Energetyka cierpi na brak stabilizatorów OZE

Liczba projektów magazynów energii, które mogą powstać w kolejnych latach rośnie. Jak wynika z wykazu projektów zgłoszonych do certyfikacji aukcji rynku mocy Polskich Sieci Elektroenergetycznych w latach 2021 – 2023 r., łączna moc takich instalacji, gdzie inwestorzy byliby chętni na uczestnictwo w rynku mocy, wynosi blisko 16,4 GW.

Rozwój projektów słonecznych dochodzi do ściany. Wszyscy czekają na ustawę wiatrakową 

Branża OZE rozwija obecnie projekty fotowoltaiczne, których na rynku jest coraz więcej. Rynek jednak czeka na odblokowanie ustawy wiatrakowej, która dzięki zmniejszeniu dystansu lokowania farm wiatrowych do najbliższych zabudowań do 500 m., może pozwolić na większą podaż projektów na rynku. Ustawodawca zakłada zmniejszenie czasu realizacji inwestycji nawet o trzy lata. Praktyka jednak pokazuje, że jest to często kwestia indywidulana. Głowacki zapowiada w tym kontekście, że spółka planuje dostawiać farmy wiatrowe do już istniejących i planowanych elektrowni słonecznych w ramach tzw. cable poolingu, a więc współdzielenia sieci przez kilka źródeł wytwórczych. –  Potencjał energetyki wiatrowej w naszym katalogu inwestycyjnym oceniamy na ok. 30 proc. z tych projektów , dla których mamy już warunki przyłączenia, czyli ok. 400 MW. Łącznie nasze projekty słoneczne i magazynowe dysponują warunkami przyłączenia o mocy 1,2 GW. Licząc projekty na wczesnej fazie rozwoju nasz potencjał wynosi 3,2 GW na projekty słoneczne i magazynowe – wymienia dyrektor krajowy Lightsource bp w Polsce.

Firma Lightsource bp należy do grupy BP. Otworzyła w Polsce farmę fotowoltaiczną Kotuń o mocy 50 MW. Kolejną inwestycją będzie projekt fotowoltaiczny w okolicach Polkowic na Dolnym Śląsku, o mocy 290 MW., który powinien rozpocząć działalność w 2026 r. Jego docelowa moc ma wynieść 380 MW. Będzie on w pełni gotowy rok później.

Magazyny nadal nieopłacalne 

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Elektroenergetyka
Milionowe straty po powodzi. Tauron podaje kwoty
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Elektroenergetyka
Pilna potrzeba wydłużenia rynku mocy
Elektroenergetyka
Nowe inwestycje PSE mają poprawić możliwości przyłączy nowych źródeł energii
Elektroenergetyka
Niemcy o tym marzą, Brytyjczycy to robią: ostatnia elektrownia węglowa do zamknięcia
Elektroenergetyka
Rośnie produkcja i zużycie prądu w Polsce