– Potwierdzamy zainteresowanie nabyciem części aktywów tej kopalni – poinformowała nas Magdalena Rusinek, rzeczniczka Taurona. Jak dodała – przedstawione 4 sierpnia warunki brzegowe – w ocenie zarządu katowickiej spółki oraz ekspertów powinny zagwarantować opłacalność przedsięwzięcia. – Jak w każdym postępowaniu przetargowym warunki naszej oferty mogą podlegać negocjacjom. Widzimy wiele elementów, poza wymienionymi w raporcie z początku sierpnia, które mogą wpłynąć na opłacalność tej inwestycji – zaznacza Rusinek.
Tauron informował na początku sierpnia, że jego oferta będzie opiewać na „symboliczną złotówkę”. Podkreślano też, że kopalnia powinna zostać zrestrukturyzowana przed sprzedażą przez SRK. Chodzi m.in. o obniżenie poziomu zatrudnienia stałego do 828 etatów, zatrudnienia do 715 osób w formie outsourcingu, zmianę systemu wynagrodzeń na motywacyjny oraz zrealizowania, zaplanowanych wcześniej inwestycji na system na system wentylacyjny.
Przy okazji prezentacji wyników Taurona za pierwsze półrocze, wiceprezes spółki Krzysztof Zawadzki zaznaczał, że spółka nie jest zainteresowana kupnem żadnej innej kopalni, ani też udziałem w akcjonariacie Nowej Kompanii Węglowej.
Takim udziałem nie jest też zainteresowana Enea. Jak przekazała Dalida Gepfert, członek zarządu ds. finansowych poznańskiej spółki zaznaczyła, że Enea jest zbyt małym podmiotem, by brać udział w procesie dotyczącym NKW.
Koncern nie wyklucza jednak dalszych rozmów z Bogdanką w sprawie cen zakupu węgla. Wypowiedziała tej spółce umowę wieloletnią tłumacząc, że to zbyt wysokimi cenami węgla w lubelskiej kopalni.