Reklama

Dziurawe dodatki do ogrzewania. Sejm pracuje nad poprawkami

Sejm pracuje nad poprawkami Senatu do ustawy o wsparciu odbiorców ciepła. Przewiduje ona obowiązkowe ograniczenie cen ciepła systemowego. Branża ciepłownicza wskazuje jednak na luki.

Publikacja: 14.09.2022 03:00

Dziurawe dodatki do ogrzewania. Sejm pracuje nad poprawkami

Foto: Adobe Stock

Zgodnie z intencją resortu klimatu i środowiska podwyżki cen ciepła powinny zatrzymać się na tych z marca tego roku z uwzględnieniem wzrostu cen surowca o 60 proc. – Przełoży się to maksymalnie na 40 proc. podwyżki na poziomie odbiorcy – szacuje ministerstwo. Różnice pomiędzy ceną wynikającą z taryfy zatwierdzonej przez URE a ceną taryfy z rekompensaty ma pokryć zarządca rozliczeń, czyli państwo.

Czytaj więcej

Pieniądze nie tylko dla palących węglem. Rząd przyjął projekt ustawy

Jak wynika z szacunków Urzędu Regulacji Energetyki, w ubiegłym roku taryfy na ciepło zmieniono 50 firmom oferującym tę usługę. W tym roku jest ich już 300. W przestrzeni medialnej dominuje przekonanie, że podwyżki na ciepło systemowe, z którego korzysta 15 mln klientów, mogą wynieść maksymalnie 40 proc. – Ta informacja nie do końca jest precyzyjna. Ustawa mówi o cenach maksymalnych za GJ w wysokości odpowiednio ok. 103 zł dla węgla i ok. 150 zł dla gazu, dotyczących produkcji ciepła, a nie samego rachunku. Niektóre firmy mają jeszcze kontrakty na dostawy gazu po starej, niższej cenie. Od przyszłego roku jednak one się skończą i cena dla gospodarstwa może wzrosnąć znacznie wyżej niż 40 proc., ale nadal być niższa od 150 zł – mówi prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie Jacek Szymczak. W takiej sytuacji ani gospodarstwo domowe nie otrzyma wsparcia, ani producent ciepła systemowego odpowiedniej rekompensaty. – Dla takich odbiorców podwyżka może być wyższa niż 40 proc., a żadnego wsparcia nie będzie mimo ustawy – wskazuje prezes.

Branża ciepłownicza zwraca także uwagę, że po początkowych obawach dotyczących dostępności węgla częściej pojawią się pytania w sprawie logistyki, a przede wszystkim możliwości zakupowych surowca.

Czytaj więcej

Dopłaty do ogrzewania w tej samej wysokości
Reklama
Reklama

Ciepłownicy martwią się teraz o możliwość zakupu węgla z importu, który jest pięć–sześć razy droższy od krajowego. – W sektorze małych i średnich firm, jak wynika z naszej ankiety, 30 proc. firm nie ma możliwości kredytowych, a 70 proc. potrzebuje wsparcia finansowego. Nie ma więc środków na zakup paliwa – wskazuje prezes.

Naprzeciw tym wyzwaniom wychodzi Pekao. Wiceprezes Paweł Strączyński zapowiedział zmiany w polityce kredytowej banku tak, aby umożliwić kredytowanie zakupu węgla. Zarząd i rada nadzorcza banku już podjęły decyzję w tej sprawie.

Ciepło
Nie wszyscy potrzebujący skorzystają z bonu ciepłowniczego?
Ciepło
Polska buduje koalicję przeciw ETS2. Nowy podatek może podnieść ceny ogrzewania
Ciepło
Stać nas na coraz mniej ciepła
Ciepło
Stare elektrownie węglowe nadal potrzebne. Są wyniki aukcji rynku mocy
Ciepło
Minister energii zdradza szczegóły bonów ciepłowniczych
Reklama
Reklama