Wraz z podpisaniem umowy pomostowej na realizację projektu pierwszej elektrowni jądrowej z amerykańskim Westinghouse rozpoczęło się na nowo meblowanie zarządu Polskich Elektrowni Jądrowych.
Z naszych informacji wynika, że nowy zarząd może składać się z czterech osób, choć pierwotnie planowano pięć. Decyzję może podjąć walne zgromadzenie PEJ w tym tygodniu. To spółka będąca w 100 proc. własnością Skarbu Państwa.
Kto może zostać prezesem Polskich Elektrowni Jądrowych?
Z informacji „Rzeczpospolitej” zbliżonych do rządu wynika, że najpoważniejszym kandydatem na prezesa PEJ jest Marek Woszczyk, który w latach 2011-2013 pełnił funkcje prezesa URE. Następnie od grudnia 2013 do marca 2016 r. był prezesem Polskiej Grupy Energetycznej. W tym samym roku został dyrektorem generalnym PGNiG Upstream, spółki z Grupy Orlen wydobywającej ropę i gaz w Norwegii. Ostatnio pracował w firmie doradczej Deloitte jako starszy doradca branży energetycznej i przemysłowej. Jego atutem może być fakt, że przez ostatnie lata brał udział w konsultacjach z Komisją Europejską w kwestii dużych projektów energetycznych. To właśnie uzyskanie przez KE zgody na pomoc publiczną jest obecnie najważniejszym zadaniem Ministerstwa Przemysłu. To ten resort poprzez rządowego pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciecha Wrochnę nadzoruje tę spółkę.
Czytaj więcej
Prace nad aktualizacją Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) zakończyły się i zostały prze...
Zarząd może także zasilić Bogumila Ożarska-Karbowiak, która od 2017 r. pracuje w PSE i szefuje działowi prawnemu operatora sieci elektroenergetycznej. Wcześniej przez blisko 5 lat sprawowała funkcje szefowej departamentu licencjonowania i pozwoleń w spółce PGE EJ 1. Ta spółka była poprzedniczką Polskich Elektrowni Jądrowych. W nowej spółce ma ona pełnić funkcje wiceprezesa firmy i stworzyć nowy pion prawny i korporacyjny.