Polskie Elektrownie Jądrowe miały wyłonić sześć polskich firm, które wraz z Westinghouse rozpoczęły certyfikacje jakościową. Te firmy to Zakład Konstrukcji Spawanych Ferrum, Famak SA, Energomontaż-Północ Gdynia (EPGSA), Mostostal Siedlce, Mostostal Kraków oraz Mostostal Kielce. - 60 mld zł z całej kwoty przeznaczonej na budowę pierwszej elektrowni jądrowej ma trafić do polskich firm - oświadczył we wtorek przed posiedzeniem rządu premier Donald Tusk.
Czytaj więcej
Zapowiedziana aktualizacja programu rozwoju polskiej energetyki jądrowej z 2020 r. nie przyniesie...
Koszt elektrowni atomowej
Jak przypomniał, 60 mld zł to kwota, którą budżet państwa ma zasilić budowę pierwszej elektrowni jądrowej. Ustawa w tej sprawie została już przyjęta. Łączny koszt inwestycji to 192 mld zł. Pozostała kwota to finansowanie dłużne. - My, jako państwo polskie mamy wydać 60 mld zł i przyjęliśmy zasadę, że w związku z tym 60 mld zł z tego, co wydamy na budowę, musi trafić do polskich firm - stwierdził szef rządu.
Rusza certyfikacja projektu elektrowni jądrowej
Elektrownię na Pomorzu ma wybudować konsorcjum Westinghouse-Bechtel w technologii AP1000. Tusk dodał, że inwestor elektrowni, państwowa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe wspólnie z Westinghouse wyłoniły sześć polskich firm, które mogą dostarczać komponenty także do elektrowni atomowej i reaktora AP1000. - Zaczynamy te firmy wspierać. Rozpoczęły one wspólnie z Amerykanami proces certyfikacji jakościowej, uprawniającej do udziału w realizacji projektów jądrowych – podkreślił szef rządu.
Dodał, że Amerykanie zapowiedzieli, że będą zainteresowani, tym aby te firmy współpracowały z Westinghouse i dostarczały także swoje produkty nie tylko w Polsce. - Wtedy, kiedy Westinghouse będzie także budował elektrownie jądrowe gdzie indziej, to chciałby traktować je jako swoich stałych partnerów - zaznaczył Tusk.