Pomimo rekordowego zysku netto EDF w 2024 r., prezes Luc Rémont został zmuszony do odejścia po blisko dwóch i pół roku kierowania tą państwową firmą. Do przetasowań doszło w piątek, 21 marca, kiedy prezydent Emanuel Macron ogłosił, że chce, aby to Bernard Fontana, dotychczasowy prezes spółki Framatome, należącego do EDF dostawcy sprzętu dla przemysłu jądrowego, pełnił funkcję nowego szefa całej korporacji. Zmiana musi jeszcze zostać zatwierdzona przez parlament - informuje agencja Reutera.
Prezes EDF odchodzi. Miał inne wizje rozwoju niż Emanuel Macron
Luc Rémont w ostatniej rozmowie z „Le Figaro” ujawnił, że jego wizja spółki „jest zasadniczo” inna od wizji Pałacu Elizejskiego. – Moim zdaniem spółka EDF, aby móc wypełniać swoje zadania w interesie publicznym, musi być przede wszystkim wydajna, konkurencyjna i zarządzana w taki właśnie sposób – mówił.
Czytaj więcej
Znamy założenia aktualizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej. Nie różni się w dużym stopniu...
Dodał, że „znaczna część państwa uważa, iż spółka musi realizować swoją misję, podejmując decyzje w sposób, który zbliża ją do spółki zarządzającej, czym prawnie nie jest”.
Rosnące koszty atomu
Do zmiany doszło kilka dni po tym, jak francuski rząd zgodził się udzielić EDF pożyczki pokrywającą co najmniej połowę kosztów budowy sześciu nowych reaktorów. EDF ukończył w ostatnich latach we Francji tylko jeden nowy reaktor - o 12 lat opóźniony i cztery razy droższy niż pierwotnie planowano.