Przykładowym projektem przy realizacji elektrowni w Polsce jest elektrownia Vogtle w stanie Georgia w Stanach Zjednoczonych. Które elementy tej elektrowni powstały za granicą?
Przykładem są generatory pary, które dostarczył Doosan, a także turbiny dostarczone przez Toshibę. Te firmy mogą także dostarczyć komponenty dla polskiej elektrowni, podobnie jak francuskie. Mamy kilka alternatyw. Wspomniana elektrownia jądrowa Vogtle-3 otrzymała już zgodę od Komisji Dozoru Jądrowego na załadunek paliwa i rozpoczęcie rozruchu reaktora. W przyszłym roku rozpocznie produkcję energii elektrycznej. Do końca 2023 r. pracę powinien rozpocząć drugi blok tej elektrowni, Vogtle-4. Cztery reaktory AP1000 pracują już także w Chinach, a cztery kolejne są w budowie. Czyli co najmniej dziesięć reaktorów AP1000 będzie już działać, zanim ruszy pierwszy blok w Polsce.
Które elementy mogą powstać w Polsce?
To będą tysiące elementów, które mogą dostarczyć polskie firmy. W rezultacie udział polskich firm w łańcuchu dostaw przy budowie elektrowni jądrowej w Polsce wyniesie ponad 50 proc. Mówimy tu o elektronice, pompach, materiałach, usługach inżynieryjnych, budowlanych itd. Spotkaliśmy się z ponad 500 polskimi firmami i jak dotąd z 34 z nich podpisaliśmy listy intencyjne. Naprawdę jest niewiele komponentów elektrowni jądrowej, które nie mogą pochodzić z Polski.
Westinghouse rozważa współpracę z innymi, ważnymi graczami przemysłu jądrowego?
Ta współpraca jeszcze oczywiście jest możliwa, ale nie zamierzamy poszerzać listy partnerów do naszej oferty. Możemy zlecić wykonanie części prac pozostałym dużym graczom. Będą oni więc podwykonawcami Westinghouse. Nie zakładamy łączenia sił z francuskim EDF czy koreańskim KHNP. Nasze technologie są zbyt różne.