Szefowa resortu przemysłu przypomniała też, że Umowa Społeczna z górnikami o wygaszaniu sektora węglowego do 2049 r. nie reguluje poziomu wydobycia, tylko zakłada utrzymanie kopalń i zatrudnienia.
– Umowa zakłada utrzymanie kopalń i zatrudnienia w kopalniach, a nie utrzymanie poziomu wydobycia, które zależy od sytuacji rynkowej. Na zwałach węglowych jest nadal 14 mln ton węgla, którego spalanie jest cykliczne – powiedziała minister.
Czytaj więcej
Rząd przygotowuje się do procesu wydzielenia energetyki węglowej ze spółek energetycznych. Rozpoczyna od porozumienia ze związkami zawodowymi. Dokument gwarantuje zachowanie wszystkich uprawnień przysługujących pracownikom.
Zatrudnienie w kopalniach, a dotacje
Odnośnie harmonogramu zamykania kopalń Marzena Czarnecka powiedziała, że zostanie on utrzymany zgodnie z zapisami Umowy Społecznej, "jeżeli pozwoli na to geologia". To właśnie czynniki geologiczne miały być decydujące przy decyzji o wcześniejszym zamknięciu kopalni KWK Bobrek. To powtórzenie jej wcześniejszych zapowiedzi dotyczących utrzymania zapisów umowy społecznej z górnikami zawartej przez poprzedników.
W górnictwie na koniec sierpnia pracowało blisko 75 tys. osób. W PGG jest 40 tys. osób na bardzo małym obszarze. Zatrudnienie będzie spadać wraz z liczbą wygaszanych kopalń. – Wszyscy twierdzą, i to jest moja ostatnia rozmowa z Brytyjczykami, że jeżeli nastąpi wygaszanie kopalń, to musi się to odbyć ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. W Wałbrzychu rewolucja spowodowała biedaszyby i ogromne bezrobocie na poziomie 30 proc. – przypomina Marzena Czarnecka.