Prezes spółki, która wygrała z polskim rządem zabiera głos. Akcjonariusze zarobią?

Po otrzymaniu wyroku w postępowaniu przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym kontynuujemy pracę z doradcami prawnymi w celu wypłaty zasądzonych kwot. Naszym celem jest możliwość zapewnienia zwrotu akcjonariuszom – wielu z nich jest Polakami – zapowiada Ben Stoikovich, prezes GreenX Metals w pierwszym komentarzu po wygranym arbitrażu międzynarodowym z polskim rządem. Spór dotyczył m.in. koncesji na wydobycie węgla koksującego na Lubelszczyźnie.

Publikacja: 12.10.2024 17:53

Ben Stoikovich, prezes Prairie Mining

Ben Stoikovich, prezes Prairie Mining

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Firma GreenX Metals poinformowała o korzystnym dla siebie rozstrzygnięciu arbitrażu międzynarodowego w zakresie swych roszczeń przeciwko Polsce, prowadzonych na podstawie polsko-australijskiej umowy w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji oraz Traktatu Karty Energetycznej. Sprawa dotyczyła niedoszłej kopalni węgla koksującego „Jan Karski” w Lubelskim Zagłębiu Węglowym i projektu „Dębieńsko” na Śląsku. W pierwszej sprawie Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy w Hadze przyznał racje inwestorowi, jednak w drugiej, oddalił jej wniosek.

Czytaj więcej

Co dalej z miliardowym odszkodowaniem dla Australijczyków? Mamy polskie stanowisko

Ile zapłaci Skarb Państwa?

Kwota odszkodowania, jaką podaje spółka, to nawet 1,3 mld zł. –  Zasądzone odszkodowanie w kwocie 1.3 mld złotych będzie rosło o odsetki wynoszące około 6 procent rocznie, wedle dzisiejszych stóp SONIA plus jeden procent, do momentu pełnej i ostatecznej zapłaty przez Polskę – komentuje Ben Stoikovich, prezes GreenX Metals.

Nieco inaczej sprawę przedstawia Bartosz Swatek, radca Prokuratorii Generalnej i rzecznik prasowy tej instytucji, która reprezentowała interesy Skarbu Państwa przed arbitrażem. Wyjaśnia on, że w odniesieniu do drugiego wniosku, zasądzone zostało ok. jednej szóstej łącznie dochodzonego roszczenia, tj. ok 1,1 mld zł z odsetkami od 31 grudnia 2019 r. – Na tyle Trybunał Arbitrażowy ustalił maksymalną kwotę odpowiedzialności, gdyż roszczenia powodów dochodzone w obydwu postępowaniach były częściowo tożsame. Tym samym Trybunał uznał za niezasadne roszczenia na kwotę ok. 4,9 mld zł Z uwagi na wynik postępowania Trybunał obciążył strony kosztami postępowania w równych częściach – precyzuje rzecznik.

Czytaj więcej

Polska zapłaci gigantyczne odszkodowanie australijskiemu inwestorowi

Czego dotyczył spór?

Australijska firma notowana m.in. na GPW podaje, że Trybunał jednogłośnie uznał, że Polska naruszyła zobowiązania wynikające z traktatów w odniesieniu do projektu „Jan Karski” (projekt kopalni węgla na Lubelszczyźnie), co uprawnia GreenX (dawne Prairie Mining) do odszkodowania. W odniesieniu do projektu „Dębieńsko” Trybunał nie uwzględnił roszczenia spółki na podstawie traktatów. 

Przypomnijmy, że Australijczycy w 2018 r., jako Praire Mining, deklarowali budowę kopalni „Jan Karski”. To tereny sąsiadujące z Bogdanką. W 2018 r. Australijczycy zarzucili ówczesnemu Ministerstwu Środowiska, że łamie prawo. Resort bowiem zwlekał z decyzją dotyczącą ustalenia użytkowania górniczego. Bronił się, że potencjalny inwestor nie spełnił wszystkich warunków wynikających z koncesji. W tym samym czasie o koncesję wydobywczą wystąpiła Bogdanka. Ta państwowa kopalnia otrzymała w 2020 r. od ministerstwa koncesję na wydobycie węgla kamiennego ze złoża „K-6 i K-7” w obszarze górniczym „Cyców”, o zasobach operatywnych na poziomie ok. 66 mln ton. Złoża stanowią obecnie bazę zasobową Bogdanki. Podobnie problemy Prairie spotkało na Górnym Śląsku, jeśli chodzi o złoże „Dębieńsko”. Tu znów resort środowiska odmówił modyfikacji złoża. JSW było zainteresowane rozmowami z Prairie. Teraz po latach JSW już samodzielnie stara się o zagospodarowanie tego złoża.

W efekcie konfliktu z rządem spółka w lutym 2019 r. powiadomiła polskie władze o zaistnieniu sporu inwestycyjnego. We wrześniu 2020 r. Prairie Mining ogłosił, że rozpoczął międzynarodowe postępowanie arbitrażowe przeciwko Polsce, domagając się w sumie 4,2 mld zł odszkodowania. W listopadzie 2022 r. GreenX Metals przekazał informację o zakończeniu rozprawy w ramach międzynarodowego postępowania arbitrażowego prowadzonego przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie Traktatu Karty Energetycznej oraz dwustronnej umowy inwestycyjnej Australia–Polska.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Kto odpowie za miliard utopiony w kopalni widmo

Co dalej ze sporem i inwestycją?

Do sprawy odniosła się Prokuratoria Generalna, która reprezentowała Polskę wspólnie z międzynarodową kancelarią prawną wyspecjalizowaną w arbitrażowych sporach inwestycyjnych. – Możemy potwierdzić fakt wydania dwóch orzeczeń w sprawach spółek zależnych GreenX Metals Limited przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Roszczenia dotyczyły dwóch projektów górniczych i dochodzone były w dwóch odrębnych postępowaniach (przy czym każde postępowanie dotyczyło tych samych projektów). Oparte były na umowie o ochronie i popieraniu inwestycji (postępowanie w Londynie) oraz traktacie Karty energetycznej (postępowanie w Singapurze). W odniesieniu do jednego z projektów pozew został oddalony – wyjaśnia nam Bartosz Swatek.

Postępowania arbitrażowe były jednoinstancyjne, natomiast istnieje możliwość złożenia skarg o uchylenie wyroków do sądów powszechnych odpowiednio w Londynie i Singapurze. – Decyzje co do dalszego trybu postępowania zostaną podjęte po przeprowadzeniu analizy orzeczeń – informuje nas rzecznik Prokuratorii. Polska strona może więc się jeszcze teoretycznie odwołać.

A co zrobi dalej inwestor? – GreenX wolałoby poświęcić ostatnie lata na budowę kopalni Jan Karski na Lubelszczyźnie, niż na prowadzenie postępowań prawnych; jednakże działania poprzedniego rządu skutecznie uniemożliwiły rozwój tej nowoczesnej kopalni w województwie lubelskim. Jesteśmy przekonani, że Jan Karski stworzyłby ponad dwa tysiące nowych miejsc pracy, zapewniłby Polsce dostęp do dodatkowych złóż węgla koksującego stanowiącego surowiec krytyczny w UE, a także przyniósłby miliardy złotych dochodów podatkowych w okresie funkcjonowania kopalni – wyjaśnia prezes nie odnosząc się jednak do dalszej działalności w Polsce.

Wskazuje on zaś na inne kierunki inwestycyjne firmy. – Z dużym optymizmem patrzymy na przyszłość GreenX. Pozostajemy zaangażowani w rozwój naszych projektów w Niemczech i na Grenlandii, dotyczących miedzi i złota. Będziemy przekazywać dalsze informacje, na temat wyroku oraz postępowań prawnych, zgodnie z wymogami spoczywającymi na spółce – informuje Ben Stoikovich.

Będzie dywidenda?

Najbardziej tajemniczo, a jednocześnie budzące wiele nadziei, mogą brzmieć słowa prezesa, który już na początku swojego komentarza do całej sprawy podkreślił, że ” po otrzymaniu wyroku w postępowaniu przed międzynarodowym trybunałem arbitrażowym kontynuujemy pracę z doradcami prawnymi w celu wypłaty zasądzonych kwot. Naszym celem jest możliwość zapewnienia zwrotu akcjonariuszom – wielu z nich jest Polakami”.

Czy to zapowiedź wypłaty dywidendy? Na obecnym etapie jest jednak zbyt wcześnie, aby jednoznacznie interpretować te słowa.

Firma GreenX Metals poinformowała o korzystnym dla siebie rozstrzygnięciu arbitrażu międzynarodowego w zakresie swych roszczeń przeciwko Polsce, prowadzonych na podstawie polsko-australijskiej umowy w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji oraz Traktatu Karty Energetycznej. Sprawa dotyczyła niedoszłej kopalni węgla koksującego „Jan Karski” w Lubelskim Zagłębiu Węglowym i projektu „Dębieńsko” na Śląsku. W pierwszej sprawie Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy w Hadze przyznał racje inwestorowi, jednak w drugiej, oddalił jej wniosek.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Węgiel
Rosja zamyka okupowane kopalnie Ukrainy. Nie dają zarobić reżimowi
Węgiel
Bogdanka nie trafi bezpośrednio pod skrzydła rządu. Jest jasna deklaracja
Węgiel
Rosyjskie górnictwo upadnie. Wojna zabiera pieniądze na ratowanie sektora
Węgiel
Węgiel z Dębieńska w rękach premiera Tuska
Węgiel
JSW tnie inwestycje na ponad miliard złotych, a wiceprezes odchodzi