Będzie odwołanie? „Analizujemy dalsze kroki”
Postępowania arbitrażowe były jednoinstancyjne, natomiast istnieje możliwość złożenia skarg o uchylenie wyroków do sądów powszechnych odpowiednio w Londynie i Singapurze. ⁃ Decyzje co do dalszego trybu postępowania zostaną podjęte po przeprowadzeniu analizy orzeczeń wyjaśnia nam rzecznik.
Dalszy bieg wydarzeń po podjęciu decyzji przez Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy przebiegać powinien zgodnie z Konwencją o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych z 1958 r. Zgodnie z jej treścią, strona, która wygrała taki arbitraż kieruje się do właściwego sądu krajowego dla siedziba dłużnika, a tym wypadku Skarbu Państwa. – Sąd krajowy ma obowiązek uznać ten wyrok arbitrażowy. Może go odrzucić, ale pod pewnymi warunkami określonymi w Konwencji, jeśli dojdzie do naruszenia przepisów. Jeśli takowych wyjątkowych okoliczności nie było, wówczas sąd wydaje orzeczenie o wydaniu wyroku. Wówczas powinna być także wydana klauzula natychmiastowej wykonalności, która podlega realizacji – tłumaczy nam prof. Artur Nowak – Far, członek Komitetu Nauk Prawnych i Komitetu Nauk Ekonomicznych PAN.
Australijczycy raczej szukać węgla dalej nie będą
GreenX Metals prawdopodobnie będzie już koncentrować się na innych złożach jak na Grenlandii czy w Niemczech, a mniej tymi w Polsce. – To wynikać może z kilku powodów. Po pierwsze i najważniejsze trwający latami spór zniechęcić mógł do dalszego inwestowania w naszym kraju. Poza tym inwestowanie w nową kopalnię węgla, nawet koksującego to dziś ryzykowny biznes. Na Grenlandii zaś spółka poszukuje miedzi, bardziej dochodowego i przyszłościowego biznesu. Tam jednak ze względu na aurę prace można prowadzić jedynie kilka miesięcy w ciągu roku. Profil tej spółki wskazuje także, że nie zajmuje się ona rozwojem całej inwestycji. Spółki tego typu jak GreenX Metals zajmują się przede wszystkim na znalezieniu, udokumentowaniu i przygotowaniu projekt pod właściwą inwestycję, a dalej projekt kopalni ze wszystkimi pozwoleniami mógł zostać sprzedany. Taki mógłby być scenariusz dla kopalni Jan Karski. Po latach spółce może już na tym nie zależeć, tym bardziej, że złoża trafiły do Bogdanki – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities
Musimy pamiętać także, że w Polsce jak i w całej UE nie ma klimatu do otwierania nowych kopalń węgla kamiennego, nawet jeśli chodzi o ten koksujący. - Na całym zachodzie jedynie po latach w Wielkiej Brytanii zdecydowano się pozwolenie na budowę kopalni węgla koksującego. Nawet w Chinach w I połowie tego roku wydano o 80 proc. mniej pozwoleń na budowę nowych bloków węglowych, a żadnego na budowę nowego pieca wielkostalowego – argumentuje nasz rozmówca.
Wracając do miedzi w Polsce warto przypomnieć, że w Polsce mieliśmy podobną historię. - Miedzi Cooper konkurowało o złoża miedzi z państwowym KGHM. Wówczas jednak prywaty inwestor, nie zabezpieczył złoża na czas i koncesję utracił – przypomina analityk.