Składy węglowe świecą pustkami. Na kilkanaście losowo przez nas przepytanych, węgiel dostępny był w dwóch, choć jego ilość była symboliczna. Niektóre składy nie widziały węgla od kwietnia. Szans na poprawę dostępności surowca jednak nie widać, bo Polska Grupa Górnicza nie sprzedaje już im surowca. Rozwiązała umowy ze sprzedawcami węgla z końcem lipca. PGG nie chce jednak rezygnować z pośredników. Chce zawrzeć nowe umowy. Program ten jednak wydłuża się. Możliwe, że uda się zawrzeć umowy z pośrednikami od września. – Branża pośredników węgla wkrótce zniknie z mapy naszego kraju. PGG wypowiada umowy, nie podaje powodów takiej decyzji i nie mówi co dalej. To oznacza, że sektor, który może zatrudniać nawet 40 tys. osób, przejdzie do historii. PGG monopolizuje handel. Widział pan kiedyś piekarnię, która piecze chleb, sprzedaje go i dowozi na drugi kraniec kraju? Z taką sytuacją mamy obecnie – mówi nam sprzedawca z woj. łódzkiego.
Czytaj więcej
Polska Grupa Górnicza „ujednoliciła” od 16 sierpnia ceny sprzedaży poszczególnych sortymentów węgla opałowego we wszystkich kopalniach. Oznacza to podwyżkę na tonie o kolejne 200 zł. O cenie poniżej 1000 zł, o której jeszcze niedawno mówił rząd nie zostało więc już ani śladu.
Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla przypomina, że Polsce mamy zarejestrowanych ok. 7,5 – 8 tys. podmiotów zajmujących się handlem węglem, z czego jednak czynnych i działających w sprzedaży detalicznej jest ok. 4 tys. – Sprawa jest poważa, a właściciele już zamykają biznesy lub zaraz to zrobią, a ktoś przecież ten węgiel ktoś musi dostarczać. Same kopalnie tego nie zrobią. Mamy obecnie krajowego monopolistę, które stara się zbudować nową sieć autoryzowanych sprzedawców węgla – mówi Horbacz.
Więcej we wtorkowej „Rzeczpospolitej” i na rp.pl:
Czytaj więcej
Nie ma węgla. I zaraz nie będzie także składów węgla. Klientom pozostaną zakupy w internecie lub bezpośrednio przy kopalniach.