To według informacji „Rzeczpospolitej” najbardziej aktualne założenia procesu przenoszenia węglowych aktywów do nowego podmiotu – NABE, który ma przejąć od 1 stycznia 2023 r. elektrownie węglowe od spółek energetycznych. – Obecnie jesteśmy bliżej wersji, aby przynajmniej część długu została w spółkach – mówi nam źródło zbliżone do rządu. Pierwotnie dług miał trafić do nowej rządowej agencji.
Losy długu zależą od rozmów między Ministerstwem Finansów a Ministerstwem Aktywów Państwowych (MAP) oraz samymi spółkami energetycznymi. – Powołanie NABE to kluczowy warunek dla sektora energetycznego dla wielkich inwestycji w OZE – tłumaczy istotę procesu biuro prasowe Enei i dodaje, że otoczenie rynkowe nie pozwala na jednoczesne utrzymanie jednostek węglowych i inwestowanie w OZE. Resort finansów nie odpowiedział na pytanie, na jakim etapie są wspomniane rozmowy. MAP przekonuje zaś, że podejmowane działania realizowane są zgodnie z przyjętym harmonogramem i – co ważne w kontekście długu – założeniami.