Ceny uprawnień do emisji CO2 (EU ETS) zbliżają się do granicy 100 euro za tonę. Takiej ceny – jeszcze przed pandemią koronawirusa – spodziewano się jednak dopiero w latach 30. Ale wysokie ceny gazu w 2021 r. przełożyły się na poszukiwanie tańszej alternatywy. Była nią energia z węgla, a rosnące użycie tego paliwa przełożyło się na popyt na uprawnienia do emisji.
Cenowa huśtawka może się zresztą dopiero zaczynać. W opinii ekspertów prognozujących ceny na 2022 r. rynek może się cechować wysoką zmiennością wartości uprawnień do emisji CO2.
Ryzyko konfliktu
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w 2022 r. notowania EU ETS przebiją próg 100 euro. Jednak zdaniem Roberta Jeszke, kierownika zespołu strategii, analiz i aukcji oraz Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych (CAKE) w KOBiZE, tempo tych zwyżek nie powinno być tak duże, jak obserwowaliśmy w 2021 r. z uwagi na potencjalne ryzyka dla cen uprawnień, jakie mogą wystąpić w 2022 r.
Według Marcina Kowalczyka, kierownika zespołu klimatycznego WWF Polska, wysokie ceny uprawnień na początku roku mogą wynikać z faktu, że wiele koncernów uzupełnia uprawnienia ze względu na niedoszacowanie prognoz z ub. roku. Wynika to z kwietniowtego terminu rozliczeń poziomu emisji CO2 za 2021 r. – Lawinowe zapotrzebowanie na energię z węgla pociągało za sobą potrzebę zakupu odpowiednich pakietów uprawnień. Sytuacja była na tyle dynamiczna, że być może wcześniej dokonywane zakupy nie wystarczyły do pokrycia zapotrzebowania całościowego w ubiegłym roku. Spółki powinny już wiedzieć, jakie miały emisje za cały 2021 r. i ile muszą zakupić brakujących uprawnień – wyjaśnił.