Sieciowe stacje paliw w Polsce cieszą dużą sympatią zarówno wśród kierowców, jak i osób nie będących kierowcami. Najlepiej spośród ośmiu czołowych na naszym rynku sieci oceniany jest Orlen. Wśród ogółu badanych przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) sympatią darzy go aż 50 proc. respondentów. Kolejne miejsca w tym zestawieniu zajęły obiekty działające pod markami: BP (32 proc.), Shell (25 proc.), Lotos (24 proc.), Huzar (18 proc.), Circle K (16 proc.), Amic (15 proc.) i Moya (12 proc.).
CZYTAJ TAKŻE: W wakacje drożyzny na stacjach paliw nie będzie
Jak zauważają specjaliści z IBRiS polska gospodarka rozwija się dynamicznie i to wykorzystują stacje paliw stale poszerzając swoją ofertę i jakość usług tak, aby trafić w gusta coraz bardziej wymagającego i zamożnego konsumenta. Poziom sympatii w dużej mierze jest skorelowany z liczbą stacji posiadaną przez poszczególne koncerny. Większe sieci dostawały co do zasady więcej pozytywnych ocen niż mniejsze.
W tym kontekście warto też zwrócić uwagę na ilość negatywnych ocen, mimo że ich liczba generalnie była mała. Spośród ośmiu badanych sieci największą niechęć wyrażono w stosunku do sieci Amic, bo na poziomie 15 proc. Może to być efekt tego, że marka ta zagościła na obiektach, które wcześniej działały pod szyldem rosyjskiego koncernu Lukoil. Tymczasem rosyjskie koncerny paliwowe, co do zasady nie cieszą się nad Wisłą zbyt dużą sympatią. Badani niechęć wyrażali też wobec obiektów działających pod szyldami: Shell i Circle K (po 9 proc.), Huzar (6 proc.), Orlen i BP (po 5 proc.), Lotos (4 proc.) oraz Moya (3 proc.).
Co do zasady sieci stacji paliw cieszyły się większą sympatią kierowców niż osób nie będących kierowcami. Również w tym zestawieniu wygrał Orlen ale udział pozytywnych ocen wśród tej pierwszej grupy respondentów wyniósł już 58 proc. Kolejne miejsca w rankingu sympatii wśród samych kierowców zajęły marki: BP, Lotos, Shell, Circle K, Huzar, Amic i Moya.