W poniedziałek późnym wieczorem wybuchł pożar w rafinerii Danube, znajdującej się w mieście Százhalombatta (na południe od Budapesztu) i należącej do węgierskiego koncernu MOL. Objął on instalację AV3, która może przetwarzać nawet ponad 40 proc. ropy naftowej ogółem zużywanej przez ten zakład.
Czytaj więcej
Węgry są gotowe zrezygnować z rosyjskiej ropy, jeśli znajdzie się dobra alternatywa. Koncern MOL...
MOL skupi się na dostawach paliw dla węgierskich odbiorców
Pożar został dość szybko zlokalizowany i we wtorek nad ranem opanowany. Następnie przystąpiono do zabezpieczenia terenu. MOL podaje, że w wyniku pożaru nikt nie został ranny. Na razie nie są znane jego przyczyny. Według przedstawicieli spółki, nie widać oznak, aby ktoś celowo przyczynił się do powstania pożaru.
„Postępujemy zgodnie z protokołami awaryjnymi w dotkniętych pożarem zakładach i równolegle z oceną szkód stopniowo uruchamiamy instalacje, które nie zostały dotknięte pożarem” – poinformował MOL w komunikacie giełdowym.
Dodał, że w najbliższym czasie koncern skupi się na realizacji dostaw do odbiorców krajowych i rozważy potrzebę wykorzystania rezerw strategicznych. Jednocześnie zapewnił, że dostawy paliw nad Balatonem są zapewnione. Spółka o dalszym rozwoju sytuacji ma na bieżąco informować.