Marosz Szefczowicz wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej poinformował delegacje Rosji i Ukrainy o inicjatywie Rumunów:„Mówiłem o rozpoczętym procesie uchwalenia zmian w Dyrektywie Gazowej. W propozycji rumuńskiej zostały podjęte sprawy wniesione przez kraje członkowskie Unii, a dotąd nie rozstrzygnięte. Mam nadzieję, że nowe przepisy zostaną uchwalone do końca lutego i otworzą drzwi do trójstronnego dialogu (Rosja-Ukraina-Unia-red), jeszcze przed wyborami do europarlamentu” – cytuje komisarza agencja Prime.

O co chodzi w proponowanej nowelizacji? Według Szefczowicza chodzi o „zbiór harmonijnych praw w energetyce, które obowiązywać będą także gazociągi morskie, w takim samym stopniu jak lądowe”. Oznacza to, że projekty podmorskich gazociągów będą musiały być zgodne z unijnym prawem energetycznym, w tym z Trzecim pakietem energetycznym. A to z kolei oznacza, że dostawca gazu nie może jednocześnie nim handlować i transportować. Musi też udostępnić rury podmiotom trzecim.

Komisarz dodał, że „KE nie widzi żadnych przeszkód, by takie zmiany uchwalić. Oczywiście wszytko zależy od woli politycznej”. Rumunia przewodniczy Radzie UE w pierwszym półroczu 2019 r. W poniedziałek Aleksiej Miller prezes Gazpromu poinformował, że koncern zbudował już ponad 20 proc. morskiego odcinka Nord Stream-2. Rosjanie wciąż nie mają zgody Danii na przejście rury przez duńskie wody.