– To wielki państwowy koncern, na reformowanie którego potrzebny jest czas. Jesteśmy bardzo radzi, że są podejmowane pewne znaczące kroki. Oczywiście jeszcze trzeba wiele wykonać i europejscy partnerzy także podzielili się swoimi wyobrażeniami; dokładnie omawiamy to z Ukraińcami – oświadczył w poniedziałek w Waszyngtonie Francis Fannon sekretarz stanu ds energetycznych, cytowany przez agencję Prime. Amerykanin podkreślił, jak ważne jest, że proces zmian w Naftogazie posuwa się do przodu.
Rząd Ukrainy w 2016 r zatwierdził plan rekonstrukcji Naftogazu. Zakłada on podział koncernu i utworzenie nowych spółek akcyjnych: Magistrale gazowe Ukrainy i Podziemne magazyny gazu Ukrainy. Do nich trafią aktywa obecnie zajmującej się magistralami i gromadzeniem gazu firmy Ukrtransgaz (w 100 proc. należy do Naftogazu).
W styczniu premier Wołodymyr Hrojsman spotkał się z radą nadzorczą Naftogazu i określił kluczowe zadania w reformowaniu koncernu. Najważniejsze to wzrost wydobycia gazu w kraju i przyśpieszenie procesu podziału i zmniejszenia Naftogazu oraz utworzenie rynku gazu na Ukrainie.
W listopadzie Naftogaz pozwał do sądu rząd Ukrainy. Koncern domaga się 56 mld hrywien rekompensaty za wymuszone przez władze dostawy gazu dla ludności po cenie ulgowej. Wg mediów koncern wystąpił też do rządu o 230 mld hrywien w 2019 r na wsparcie działalności i wyrównanie strat spowodowanych sprzedażą gazu dla ludności po cenie niższej od rynkowej.
Naftogaz to największy koncern Ukrainy. Zatrudnia 175 tys. pracowników. Ma pięć zakładów przerobu gazu i ropy, sieć kilkuset stacji benzynowych, wydobywa 90 proc. ropy i gazu w kraju. Kieruje wszystkimi magistralami tranzytowymi i największymi w Europie magazynami gazu. Pod ziemią można w nich przechować do 35 mld m3 gazu.