Gazprom poinformował, że w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku wydobył 364,3 mld m3 gazu (+7,2 proc. r/r). Zaopatrzenie w gaz rynku krajowego poprzez system gazociągów zwiększyło się o 5 proc. czyli 7,9 mld m3.

Jeszcze bardziej wzrósł eksport za tzw. Daleką Zagranicę (Unia bez republik bałtyckich, Bałkany, Turcja). Dostawy były większe w ujęciu rocznym o 5,8 proc. (24,5 mld m3) i wyniosły 149,2 mld m3.
Największy klient Rosjan – Niemcy zwiększyły zakupy o 12,3 proc. czyli o 4,7 mld m3, Austria mocno lobbująca na rzecz Nord Stream-2 w Brukseli kupiła o 33 proc. rosyjskiego gazu więcej. Holandia, której koncern Shell jest partnerem Gazpromu w NS-2 i ma udziały w gazowych projektach na terenie Rosji – m.in. na złożach łupkowych, zwiększyła import o 40,1 proc. (1,3 mld m3).
Do Francji (koncern Engie to także partner Gazpromu przy Nord Stream 2) trafiło o 9,4 proc. (o 0,8 mld m3 więcej r/r), do Węgier – o 11,5 proc. (0,6 mld m3), do Republiki Czeskiej – o 12,3 proc, a do Danii – o 8,5 proc..

Polska – największy przeciwnik projektu Nord Stream-2, który umożliwi dostarczanie bezpośrednio z Rosji do Niemiec 110 mld m3 rosyjskiego gazu rocznie, zwiększyła zakupy w Gazpromie o 11,7 proc. (0,9 mld m3).
Rosjanie podkreślają, że we wrześniu „ zauważony został znaczny wzrost dostaw do krajów Europy Wschodniej: do Polski o 59,1 proc., na Węgrzy – o 39,3 proc. a do Czech – o 23,4 proc..”
Gazprom nie dodaje, że Polska i Węgry (a także Słowacja), to kraje z których gaz importuje Ukraina.