Grupa Lotos opublikowała raport z wynikami za 2018 r. W tym czasie koncern wypracował 1,59 mld zł czystego zarobku, co oznaczało jego spadek o 5 proc. Kluczowy wskaźnik, czyli oczyszczona EBITDA wg. LIFO wyniosła jednak 3,1 mld zł i była najwyższa w historii koncernu. To w dużej mierze efekt mocnego, bo 24,5-proc. wzrostu przychodów. W ubiegłym roku przekroczyły one poziom 30,1 mld zł. W tym czasie gdańska rafineria przerobiła też rekordową ilość ropy naftowej (10,8 mln ton). W rezultacie grupa zwiększyła sprzedaż swoich produktów o 5,7 proc. Największą poprawę zanotowano w przypadku oleju napędowego i produktów ciężkich (asfalty i ciężki olej opałowy). W obszarze handlu detalicznego osiągnięto rekordową sprzedaż paliw. W 2018 r. sprzedaż detaliczna wzrosła o 7 proc.
Zdecydowanie słabiej prezentują się za to rezultaty osiągnięte w segmencie poszukiwań i wydobycia. Ubiegły rok przyniósł spadek produkcji na wszystkich trzech rynkach na których działa gdański koncern. Mniej ropy i gazu pozyskano zarówno w Norwegii, jak i w Polsce i na Litwie. Łącznie na wszystkich tych rynkach wydobyto 7,5 mln boe (baryłki ekwiwalentu ropy), co oznaczało spadek produkcji o 11 proc. Opublikowane we wtorek wieczorem wyniki roczne były zbliżone do szacunków zarządu podanych na początku lutego.
Przy okazji spółka podała, że jej sztandarowa inwestycja rafineryjna, czyli projekt EFRA, była na koniec grudnia zaawansowana w 98,1 proc. Do końca maja 2019 r. tzw. status RFSU ma uzyskać instalacja opóźnionego koksowania (DCU), będąca najważniejszym elementem tej inwestycji. Dzięki powstałym dotychczas instalacjom HVDU i HGU gdańska rafineria mogła już jednak osiągnąć rekordowy przerób ropy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami pełne efekty ekonomiczno-finansowe wynikające z eksploatacji wszystkich instalacji projektu EFRA mają pojawić się w IV kwartale tego roku.