Inicjatorzy – hiszpański Enagás, duński Energinet, belgijski Fluxys Belgium, holenderska Gasunie, francuski GRTgaz, czeski NET4GAS, niemieckie OGE i ONTRAS, włoskie Snam, szwedzkie Swedegas i francuska Teréga – chcą wykorzystać istniejące już połączenia gazowe i na nich oprzeć rozbudowę sieci pod przesył wodoru. Ma ona osiągnąć docelowo długość 23 000 kilometrów. Trzy czwarte rurociągów, którymi w przyszłości będzie przesyłany wodór, są już teraz stosowane do transportu gazu ziemnego.
Czytaj także: PGNiG inwestuje w wodór
Rurociągi zaadaptowane do transportu wodoru dysponują średnią pojemnością między 3 a 13 GW, uwzględniając niższą wartość opałową. W zależności od gęstości sieci i konieczności ich adaptacji do potrzeb przesyłania wodoru nakłady inwestycyjne do 2040 roku szacowane są na 27–64 miliardy euro – podaje portal Montelnews. Kwestia pokrycia kosztów nowej sieci przesyłowej nie jest jeszcze do końca wyjaśniona. Jeszcze w maju operatorzy zlecili analizy rynkowe, które miały dać odpowiedź na pytanie, czy koszty będzie można po prostu przełożyć na klientów. Wydaje się więc możliwe, że to odbiorcy sami zapłacą za dystrybucję paliwa przyszłości.
Pierwszy etap, gotowy w roku 2030, ma umożliwić transport wodoru przez sieć rurociągów o długości 6000 kilometrów. Rurociągi zostały ochrzczone malowniczą nazwą „Doliny Wodorowe” (ang. hydrogen valleys).
Podstawą systemu przesyłowego są już istniejące gazociągi operatorów biorących udział w tym projekcie, a szczególne znaczenie mają sieci o rozbudowanej infrastrukturze i dużej gęstości, takie jak Gasunie, Ontrans, Enagas i Fluxys. Jednak już na przykład szwedzki Swedegas nie może pochwalić się zaawansowaną siecią przesyłową i nie jest obecnie w stanie spełnić warunków uczestnictwa w planowanym projekcie. Co oznacza, że właśnie w krajach takich jak Szwecja czy Włochy sieć będzie musiała być w dużej mierze zbudowana od nowa lub znacząco uzupełniona. W innych krajach, do których należą Holandia, Niemcy i Hiszpania, przesył wodoru będzie mógł ruszyć już niedługo, bo struktura sieci już obecnie na to pozwala.