Nie tylko Polska i Ukraina sprzeciwia się dokończeniu budowy gazociągu Gazpromu. Przeciwne były i nadal są temu Dania, Szwecja, Słowacja, republiki bałtyckie, a pod wpływem ostatnich wydarzeń też Czechy. Te wszystkie państwa widzą jasno, jak bardzo niebezpieczny jest dla Unii przeforsowany właśnie przez Niemcy i USA, rosyjski gazociąg.
Czytaj także: Niemcy przejmują gazowy ster Unii. Polska i Ukraina tracą i potępiają
„Decyzja o zbudowaniu rurociągu Nord Stream 2 (NS2), podjęta w 2015 r., zaledwie kilka miesięcy po rosyjskiej inwazji i nielegalnej aneksji ukraińskiego terytorium, doprowadziła do kryzysu bezpieczeństwa, wiarygodności i politycznego w Europie.(…)
Każda wiarygodna próba wyrównania deficytu bezpieczeństwa musi być oparta o konstatację negatywnych konsekwencji tej decyzji w trzech wymiarach: politycznym, militarnym i energetycznym. Taka próba musi również mieć wymiar demokratyczny, co zakłada rozmowy z rządami państw najbardziej dotkniętych przez negatywne efekty NS2 na etapie osiągnięcia porozumienia” – napisali we wspólnym oświadczeniu ministrowie Zbigniew Rau i Dmytro Kuleba.
Zapowiedzieli, że „oba państwa będą współpracować ze swoimi sojusznikami i partnerami, aby przeciwstawiać się NS2 do czasu wypracowania rozwiązań kryzysu bezpieczeństwa przezeń wywołanego, w celu zapewnienia wsparcia państwom aspirującym do członkostwa w zachodnich instytucjach demokratycznych oraz zredukowania zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa energetycznego”.