Województwo lubelskie, które walczy o pieniądze z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, przedstawiło do konsultacji projekt regionalnego planu transformacji energetycznej, a w nim plany Bogdanki dotyczące poziomu wydobycia węgla, także te wykraczające poza granice czasowe ogłoszonej przez spółkę strategii. Można z niego wnioskować, że kopalnia będzie mocno cięła wydobycie. Gdyby zresztą przyjąć za pewnik daty zamykania kopalń zawarte w podpisanej niedawno umowie społecznej pomiędzy rządem a górnikami, to musielibyśmy stwierdzić, że Bogdanka w 2049 r. zostanie zamknięta.

Nowe złoża

Jak podał samorząd województwa, Bogdanka w pierwszym etapie planuje redukcję wydobycia węgla energetycznego z 9,7 mln ton średniorocznie w l. 2021–2025 do 6,5 mln ton w 2030 r. Natomiast w drugim etapie – od 2040 r. średniorocznie ma produkować już tylko 2,5 mln ton tego surowca. Ma to obrazować, jak mocno będzie się kurczyć wydobycie na Lubelszczyźnie. Tymczasem strategia Bogdanki sięga tylko 2040 r. Wynika z niej, że np. w latach l. 2031–2035 produkcja węgla energetycznego ma sięgać 6,7 mln ton średniorocznie, czyli więcej niż w roku 2030 wedle regionalnego planu transformacji. Poza tym ubytek produkcji ma być w dużej mierze rekompensowany wydobyciem węgla koksowego, po który Bogdanka chce sięgać w ramach eksploatacji nowych złóż. To oznacza, że spadek wydobycia surowca dla energetyki nie musi wiązać się z istotnym spadkiem zatrudnienia w kopalni – przynajmniej do 2040 r.

""

materiały prasowe

energia.rp.pl

– Na podstawie aktualnego rozpoznania szacujemy, że w okresie od 2026 r. ilość węgla koksowego będzie wynosiła od 0,7 do 3,1 mln ton rocznie – dlatego też wystąpią pewne wahania dotyczące również wydobycia węgla energetycznego. Perspektywa po 2040 r. wykracza poza aktualnie obowiązującą strategię spółki i nie mieści się także w projektach rządowych dotyczących branży górnictwa węgla kamiennego – wyjaśnia Artur Wasil, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka. Zaznacza też, że poziom wydobycia zarówno węgla energetycznego, jak i koksowego uzależniony będzie od realizacji projektów związanych z udostępnieniem nowych złóż na podstawie udzielonych spółce koncesji.

Intencjonalne działanie

Wiele pytań budzi także pojawienie się w umowie społecznej 2049 r. jako daty zamknięcia kopalni Bogdanka. Pod dokumentem podpisał się m.in. prezes Wasil, który wcześniej deklarował, że Bogdanka może działać nawet po 2050 r. – Umowa społeczna jest działaniem intencjonalnym. Jej parafowanie i podpisanie nie jest jednoznaczne z przystąpieniem do programu transformacji górnictwa. Tak naprawdę Bogdanka dysponuje zasobami powyżej 2060 r. i to, o czym my dzisiaj możemy powiedzieć, to, że będziemy ostatnią kopalnią, która będzie likwidowana – tłumaczy Wasil.