„Akademik Czerski” to jedyny statek w Rosji, który posiada nowoczesny system dynamicznego pozycjonowania, umożliwiający precyzyjne układanie rur na dnie mórz, bez konieczności użycia kotwic niszczących morski ekosystem. Od 2015 r. statek należał do Gazpromu a dokładniej do spółki Gazprom Flot, poprzez kontrolowany przez gazowy koncern fundusz STIF z Samary.
Czytaj także: Dorsze zatrzymały Nord Stream-2
Jak ustaliła gazeta RBK, w najnowszym zestawie osób prawnych (na dzień 31 czerwca), które kontroluje Gazprom, nie ma już STIF, choć fundusz był tam jeszcze w końcu marca. Oznacza to, że w drugim kwartale fundusz zmienił właściciela (po czym zmienił także dyrektora generalnego: zamiast Andrieja Timofiejewa został nim Aleksander Smielkow).
Istnieje też możliwość, że spółka skorzystała z prawa do nieujawniania niektórych danych ze względu na ryzyko sankcji. Zezwala na rozporządzenie rosyjskiego rządu z kwietnia 2019 r. STIF jest uznawana za niepubliczną spółkę akcyjną i dlatego nie jest zobowiązana do ujawniania obecnych członków.
Źródło gazety w Gazpromie twierdzi, że zmiana właściciela statku pozostali zniwelować dla Gazpromu zagrożenia związane z amerykańskimi sankcjami. A są one poważne – zakaz działalności na terenie USA i zamrożenie kont.