Light illuminated a shale gas drilling rig operated by Exalo Drilling SA, the oil and gas exploration unit of Poland’s PGNiG, also known as Polskie Gornictwo Naftowe I Gazownictwo SA, in Lubocino, Poland,/Bloomberg
energia.rp.pl
Kiedy PGNiG otrzyma 1,5 mld USD, które Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie zasądził od Gazpromu z tytułu zawyżonych cen za dostawy gazu realizowane w ramach kontraktu jamalskiego?
Jest jeszcze za wcześnie, aby podać datę i sposób rozliczenia tej kwoty. Ważne, że ustalona przez Trybunał Arbitrażowy formuła cenowa oznacza obniżenie kosztu dostaw gazu ze Wschodu. Dodatkowo umożliwia nam wsteczne rozliczenie importu od 1 listopada 2014 r. do 29 lutego tego roku, co, według naszych obliczeń, oznacza, że Gazprom powinien nam zwrócić ok. 1,5 mld USD.
Czy Gazprom tak wyliczoną kwotę akceptuje? Czy w ogóle z Rosjanami odbyły się już jakiekolwiek rozmowy?
Mamy wygrane postępowanie i ostateczny wyrok Trybunału Arbitrażowego dotyczący nowej, korzystnej dla nas formuły cenowej. PGNiG już pracuje pełną parą, aby dokonać pełnej implementacji wyroku. Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze, gdyż zdajemy sobie sprawę, że dużo może się wydarzyć. To wszystko co mogę powiedzieć.
Czy w tym roku PGNiG podzieli się ze swoimi akcjonariuszami zyskiem?
Wydanie przez zarząd rekomendacji w sprawie wypłaty ewentualnej dywidendy jest dopiero przed nami. W tej sytuacji trudno mi cokolwiek deklarować. Nie jest jednak tajemnicą, że wydając rekomendację, będziemy musieli wziąć pod uwagę mocny spadek ubiegłorocznych wyników finansowych grupy. Co więcej, obecna sytuacja związana z pandemią koronawirusa nakazuje szczególnie uważne dysponowanie pieniędzmi. Musimy też mieć odpowiednie środki na kontynuowanie już rozpoczętych inwestycji i realizację nowych.
Workers prepare pipes used in the drilling of shale gas at a rig operated by Exalo Drilling SA, the oil and gas exploration unit of Poland’s PGNiG, also known as Polskie Gornictwo Naftowe I Gazownictwo SA, /Bloomberg
energia.rp.pl
Z drugiej strony PGNiG otrzyma od Gazpromu – w przeliczeniu na naszą walutę – aż 6,2 mld zł?
Dziś tych pieniędzy jeszcze nie mamy.
Ile pieniędzy koncern chce zainwestować w tym roku?
Konkretnej kwoty nie podajemy, gdyż obecna sytuacja jest tak nieprzewidywalna i zmienna, że trudno o precyzyjną odpowiedź. Zamierzamy skupić się na kontynuowaniu i zakończeniu tych projektów, które już rozpoczęliśmy. Nowym inwestycjom będziemy przyglądać się z wielką ostrożnością i na pewno będą to tylko takie przedsięwzięcia, które uznamy za niezbędne lub wyjątkowo korzystne dla koncernu. Nie możemy inaczej podchodzić do wydatków w sytuacji tak dużej niepewności w gospodarce – zarówno polskiej, jak i globalnej.
Czy mimo to można podać, jakiego rodzaju inwestycje preferuje dziś grupa PGNiG?
Generalnie chcemy dywersyfikować naszą działalność i integrować te biznesy, które uważamy za perspektywiczne i rozproszone. Cały czas rozwijamy poszukiwania i wydobycie ropy i gazu w kraju i zagranicą. To dzięki nim uzyskujemy większość zysków. Istotne znaczenie nadal będą tu miały akwizycje, zwłaszcza że niskie ceny ropy i gazu mogą sprzyjać zawieraniu transakcji po atrakcyjnych cenach. Będziemy też kontynuowali projekty związane z rozwojem segmentu dystrybucji gazu. Podtrzymujemy swoje plany dotyczące dywersyfikacji dostaw tego paliwa do Polski. Ponadto chcemy integrować branżę ciepłowniczą. Dziś nasz udział w tym segmencie wynosi 11 proc., ale zamierzamy go istotnie zwiększyć. Obecna sytuacja temu sprzyja, gdyż branża jest mocno rozdrobniona i wymaga znacznych inwestycji. Zamierzamy również inwestować w odnawialne źródła energii i technologie wodorowe.
Dziś grupa PGNiG nie posiada żadnych instalacji opartych na odnawialnych źródłach energii. W jakie ich rodzaje zamierzacie inwestować?
Inwestycje w odnawialne źródła energii uważamy za konieczne ze względu na potrzebę ograniczenia ryzyka związanego z dynamicznie zmieniającymi się cenami surowców energetycznych. Przede wszystkim myślimy o wejściu na rynek biogazu, który w Polsce jest bardzo słabo rozwinięty. Jeszcze bardziej zależy nam, aby biogaz był wykorzystywany nie tylko do produkcji prądu, ale i biometanu, czyli surowca o identycznym składzie jak gaz ziemny. To pozwoliłoby nam – jak to ma miejsce w innych krajach – zaoferować na lokalnych rynkach ekologiczny surowiec, który mógłby być wtłaczany do sieci i wykorzystywany do przygotowywania posiłków, ogrzewania wody i domów oraz jako paliwo do transportu publicznego, a nawet prywatnego. Pozytywne efekty powinna tu przynieść zwłaszcza ścisła współpraca z polskimi samorządami. Chcemy też inwestować w energetykę słoneczną i wiatrową.
Czy jest szansa, że jeszcze w tym roku nabędziecie jakieś instalacje oparte na odnawialnych źródłach energii?
Już pracujemy nad przeprowadzaniem pierwszych inwestycji w tym zakresie, mimo że strategię rozwoju gospodarki niskoemisyjnej planujemy przedstawić do końca tego roku. Będzie ona określała również nasze plany dotyczące inwestycji w wodór. Chcemy, aby był powszechnie wykorzystywany jako paliwo, nie tylko w motoryzacji, ale i energetyce. Przy projektach wodorowych zamierzamy współpracować z innymi polskimi firmami. Zaawansowane prace w tym obszarze prowadzi już m.in. Lotos.