Od dziś – 1 kwietnia nie obowiązuje porozumienie OPEC+ z listopada 2016 r o ograniczeniu wydobycia ropy. Jego inicjator i największy orędownik – Arabia Saudyjska, zgodnie z zapowiedzią, zwiększył wydobycie ropy do ponad 12 mln baryłek na dobę, dowiedziała się agencja Bloomberg.
To jednak nie koniec, dostawy surowca przez Saudi Aramco rosną i rosnąć będą. Według Reuters koncern zwrócił się do firm serwisowych o zwiększenie zatrudnienia oraz mocy urządzeń, które zapewnią wzrost wydobycia do 13 mln baryłek dziennie.
Crude oil storage tanks stand at the oil refinery operated by Saudi Aramco in Ras Tanura, Saudi Arabia/Bloomberg
Tak dużo ropy Arabia Saudyjska jeszcze nie wydobywała. Najwięcej – średnio 12,45 mln baryłek/dziennie Saudi Aramco pompowało w 2016 r – przed zawarciem porozumienia OPEC+. Postawa Saudów niepokoi światowy rynek ropy. Inwestorzy obawiają się znacznej nadpodaży. W środę ceny surowca znów spadają. Europejska marka Brent potaniała o 5,69 proc. do 24,85 dol./baryłka. Amerykańska WTI straciła 1,42 proc. i kosztowała w połowie dnia 20,19 dol.
Tymczasem szefowie resortów energetyki USA i Rosji uzgodnili we wtorek, że dialog w sprawie sytuacji na rynku ropy powinien się odbyć w gronie krajów grupy G20.
„Robimy to po to, by poradzić sobie z tym bezprecedensowym okresem w gospodarce światowej. Sekretarz (Dan Brouillett -red) z niecierpliwością czeka na kontynuację rozmów ze swoimi kolegami na całym świecie na tak ważny temat” – głosi komunikat Białego Domu, cytowany przez agencję RIA Nowosti. Amerykanie zdecydowali też, że oddadzą w dzierżawę swoim naftowym firmom część pojemności w państwowych magazynach rezerw strategicznych ropy. Decyzję Biały Dom podjął po tym, jak kongres nie zgodził się zatwierdzić wydatków za zakupy rekordowych ilości ropy (77 mln baryłek) do rezerw państwowych.
U.S. President Donald Trump/Bloomberg