We wtorek 18 lutego apelacyjny sąd arbitrażowy w Hadze zobowiązał Federację Rosyjską do wypłaty 50 mld dol. odszkodowania byłym akcjonariuszom rosyjskiego prywatnego koncernu paliwowego Jukos, Michaiła Chodorkowskiego. Potwierdził to agencji RIA Nowosti Andriej Kondakow reprezentujący interesy Rosji w tej sprawie. – Sąd apelacyjny zmienił wyrok sądu okręgowego (z kwietnia 2016 r -red) w tej sprawie – przyznał Kondakow.
W wydanym oświadczeniu ministerstwo prawodawstwa Rosji informuje, że będzie dalej walczyć.
„Federacja Rosyjska dalej będzie bronić swoich interesów i złoży kasację od wyroku do Sądu Najwyższego Niderlandów”. Zdaniem Moskwy byli akcjonariusze Jukosu nie działali w dobrej wierze i otrzymali kontrolę nad aktywami koncernu m.in. dzięki łapówkom. Sąd apelacyjny w Hadze zignorował fakt, że byli akcjonariusze Jukosu nie byli rzetelnymi inwestorami. Kontrola nad aktywami tej firmy została przez nich otrzymana z pomocą szeregu bezprawnych działań, w tym poprzez zmowę i przekupienie osób prywatnych. W czasie kierowania Jukosem byli menadżerowie – właściciele dopuścili się nie płacenia podatków na masową skalę, nielegalnie wyprowadzili aktywa za granicę, prali pieniądze i dokonali innych niezgodnych z prawem działań” – głosi komunikat.
Michaił Chodorkowski, założyciel Jukosu
Przed haskimi sądami Rosja nie potrafiła jednak udowodnić tego, o czym pisze ministerstwo w komunikacie. Stąd pierwsza przegrana w Hadze w lipcu 2014 r i wyrok nakazujący zapłacenie 50 mld dol. odszkodowania. Haski sąd arbitrażowy uznał wtedy, że Rosja złamała postanowienia Karty Energetycznej i faktycznie przyznał, że Jukos został przez rosyjskie władze wywłaszczony. Grupa Menatep Ltd (GML), która reprezentowała w sądzie interesy Leonida Newzlina, Władimira Dubowa i innych akcjonariuszy domagała się 114 mld dol. Sąd przyznał odszkodowanie w kwocie 50 mld dol..Rosja miała też zapłacić pozywającym 65 mln dol. kosztów sądowych i odsetek.
GML zarejestrowana na Gibraltarze reprezentuje posiadaczy kontrolnego pakietu akcji Jukos (70 proc.). W 2005 r pozwała ona władze rosyjskie o złamanie 45 artykułu Karty Energetycznej. Artykuł chroni inwestorów przed wywłaszczeniem ich aktywów przez państwo. Rosja kartę podpisała, ale nie ratyfikowała. Przypomnijmy, że w 2003 r po tym jak prezes Jukosu Michaił Chodorkowski zaangażował się w polityczne działania w opozycji wobec Władimira Putina, Kreml rozpoczął niszczenie największej paliwowej wtedy firmy w kraju.
Michaił Chodorkowski główny udziałowiec i prezes Jukos kontrolował 20 proc. rynku paliw w Rosji. Pod zarzutem niezapłacenia podatków na gigantyczną kwotę 700 mld rubli, Chodorkowski i jego zastępca Płaton Lebiediew trafili do więzienia, a potem kolejnymi wyrokami rosyjskich sądów do kolonii karnej, gdzie spędzili w sumie 9 lat. Majątek Jukosu, w tym najbogatsze złoża ropy i największe spółki wydobywcze, przejęła mało wtedy znacząca firma państwowa – Rosneft. Dziś to największy rosyjski koncern paliwowy.