Gaz może stanowić uzupełnienie odnawialnych źródeł energii

Publikacja: 19.08.2019 16:39

Piotr Naimski

Piotr Naimski

Foto: Fotorzepa, Radosław Pasterski Radosław Pasterski

Za trzy lata z okładem Polska będzie się zaopatrywać w gaz w 100 procentach z nowych źródeł, od zróżnicowanych dostawców i producentów, zapewnia Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

W 2022 r. dobiegnie końca kontrakt na dostawy gazu z Rosji. Jaka struktura źródeł gazu nas wtedy czeka?
Piotr Naimski: To będzie wynikało z prowadzonych właśnie inwestycji. Jesienią 2022 r. Baltic Pipe będzie ukończony – chodzi nie tylko o gazociąg podmorski, ale też o rozbudowany system przesyłowy w Polsce. Budujemy w gruncie rzeczy nowy szlak przesyłu gazu, który będzie biegł z północy na południe. Zwiększamy wydajność gazoportu im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu – w 2021 r. osiągnie przepustowość 7,5 mld m sześc.
Zapewni to Polsce dostawy w 100 procentach z nowych źródeł, od zróżnicowanych dostawców i producentów. Chodzi zarówno o gaz z szelfu norweskiego, jak i o LNG. W przypadku gazu skroplonego już dziś mamy dwa długoterminowe kontrakty katarskie oraz kontrakty z Amerykanami. W sumie powinno nam to dać 16–18 mld m sześc. gazu. Wraz z produkowanymi w Polsce 4 mld m sześc. zapewnimy sobie bezpieczeństwo dostaw.
Chyba nie na długo. Gaz-System niedawno prognozował, że do 2030 r. zapotrzebowanie na gaz w Polsce może wzrosnąć od 2,6 do 8,4 mld m sześc. Ta druga wartość to znacznie więcej niż mielibyśmy z tych źródeł.
Obecne zapotrzebowanie Polski na gaz to ok 17–18 mld m sześc.: 10 mld m sześc. będziemy mieć z Baltic Pipe, około 7,5 mld ze Świnoujścia, 4 mld z własnych źródeł. Wszystko mamy wyliczone i dlatego zapadła decyzja o postawieniu pływającego terminalu w Zatoce Gdańskiej, tzw. FSRU. Inwestycja ta zostanie zrealizowana około 2025 r. i będzie uzupełnieniem systemu o ok. 4 mld m sześc. Wówczas to wystarczy.
Istotnym elementem tej inwestycji będzie dobudowanie wysokociśnieniowego fragmentu systemu przesyłowego, którym ten gaz z okolic Gdańska zostanie wprowadzony do krajowego systemu. Ten element wydłuża czas realizacji, pomimo specjalnej ustawy w tej sprawie, ale wszystko to zostało wzięte pod uwagę i zharmonizowane.
Kilka tygodni temu PGNiG dokupiło udziały w norweskich złożach. Ile docelowo źródeł surowca w strukturze dostaw chcemy kontrolować?
PGNiG realizuje strategię rozbudowy upstreamu – dostępu do złóż – zarówno w Polsce, jak i poza nią. W Polsce prowadzi skuteczne wiercenia, np. pod Przemyślem odkryto nowe możliwości dla złoża, które wydawało się już wyeksploatowane. Z kolei na szelfie norweskim firma zakłada, że będzie mieć koncesje dające 2,5 mld m sześc. W kraju ma to być natomiast poziom 4–4,5 mld m sześc. Firma, dbając o swoje interesy, realizuje strategię rządu, która opiera się na dywersyfikacji dostaw.
Do końca 2019 r. powinniśmy złożyć Rosjanom deklarację w sprawie przyszłości gazociągu jamalskiego. Wiadomo już, co im powiemy?
Takie oświadczenie złoży PGNiG. Mamy jeszcze czas.
Gazociąg jamalski nadal będzie funkcjonował?
Polski odcinek będzie funkcjonował jako element, pozwalający na tranzyt rosyjskiego gazu do Niemiec. Będą mogli z niego korzystać dostawcy z Rosji i odbiorcy z Niemiec. Kontraktu na dostawy dla Polski nie mamy zamiaru przedłużać.
Jak Rosjanie reagują na Baltic Pipe?
W rosyjskiej prasie pojawiają się mniej lub bardziej formalne oświadczenia, które – generalnie rzecz biorąc – idą w stronę podważenia zasadności tej inwestycji i podkreślania wątpliwości. My realizujemy swoją strategię.
Wybór wykonawcy Baltic Pipe ma nastąpić na przełomie tego i następnego roku…
Tak będzie.
Bierzemy pod uwagę firmy, które USA chciałyby objąć sankcjami z powodu udziału w Nord Stream 2?
Amerykanie jeszcze nikogo nie objęli sankcjami. Pod uwagę brane są wszystkie firmy na świecie, które układają podmorskie gazociągi. To kwestia dialogu przed fazą przetargową. Gaz-System wybierze najlepszą ofertę, a jeśli po drodze będą jakieś przeszkody polityczne, zostaną wzięte pod uwagę. Na tym etapie nic nie jest przesądzone.
Doprecyzujmy „na przełomie”. Kiedy możemy się spodziewać wyboru wykonawcy?
Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, wcześniej niż przewidzieliśmy w harmonogramie – a więc powinniśmy go mieć już w styczniu. A rozpoczęcie budowy przewidziane jest na przełom maja i czerwca.
Zdążymy do tego czasu dopełnić wszystkich procedur?
Przewidzieliśmy czas na nie – zarówno w Danii, jak i w Szwecji oraz Polsce. Chodzi zwłaszcza o procedury szwedzkie, dosyć trudne, gdyż podejmowane przez cosensus. Szwedzi realizują te procedury bardzo skrupulatnie, ale sprawnie i szybko.
Za to w Danii zmienił się rząd.
Pragnę zwrócić uwagę, że przed wyborami rząd był mniejszościowy i koalicyjny. Projekt takiego rodzaju jak Baltic Pipe musiał być – i został – skonsultowany z wszystkimi siłami politycznymi w kraju. Premier Rasmussen podejmował więc decyzje po konsultacjach. Teraz u władzy znalazły się więc siły polityczne, z którymi tę decyzję skonsultowano, i one nie zmieniają swojego stosunku do inwestycji. Duński partner Gaz-Systemu, Energinet, również rozpoczął już inwestycję – firma odpowiada za odcinek, który łączy system przesyłu gazu na szelfie z brzegiem Danii, a także za rozbudowę połączenia między zachodnim i wschodnim brzegiem Danii oraz stację kompresorową na wschodzie kraju. Gaz-System partycypuje finansowo w tej części inwestycji.
Bruksela dorzuciła do projektu 215 mln euro. Dołoży więcej?
Komisja Europejska od początku popiera projekt – zarówno werbalnie, jak i finansowo. Dyrektorzy DG ENERGY, z Klausem Dieterem Borchardtem na czele, bezpośrednio angażowali się i wciąż angażują w ten projekt. Ale mamy świadomość, że uzyskaliśmy duże dofinansowanie – to prawie miliard złotych. Nie sądzę, żeby Baltic Pipe miał jeszcze szanse na dodatkowe środki.
Co może zagrozić Baltic Pipe?
Wszystkie potencjalne ryzyka zostały wpisane do harmonogramu. Można przewidzieć opóźnienia administracyjne, w dostawach, kontraktacji urządzeń, może przydarzyć się klęska żywiołowa. Ale inwestorzy wzięli to wszystko pod uwagę. 99 proc. tego, co może się wydarzyć, zostało uwzględnione.
Harmonogram realizacji jest tak napięty, że trudno uwierzyć w zrealizowanie go zgodnie z założeniami.
Jak się chce, to można. Międzyresortowy zespół, którym kieruję, poczuł się współautorem projektu – i o to chodzi. Anegdotycznie ujmując, jak mamy wysłać pismo i czekać na podstemplowaną zwrotkę, wysyłamy człowieka, który pismo wręcza i odbiera ze stemplem. To usprawnia realizację przedsięwzięcia – nawet tak dużego.
Jaką rolę ma docelowo pełnić gaz w polskim miksie energetycznym?
Obecnie 80 proc. miksu stanowi węgiel. W strategii polityki energetycznej do 2040 r. zakładamy, że jego rola będzie się zmniejszała. Żeby to się udało, musimy mieć źródła bezemisyjne lub niskoemisyjne. Gaz jest takim przejściowym źródłem. Na wyprodukowaną jednostkę mocy wypada mniej emisji CO2. Nie przewidujemy jednak przestawiania energetyki na gazową, jak to się działo w niektórych krajach. Zakładamy, że źródła gazowe będą istotnym uzupełnieniem systemu – zabezpieczeniem źródeł wiatrowych czy fotowoltaicznych. Dlatego obok nich mają powstać gazowe bloki energetyczne tak jak np. dwa w Dolnej Odrze, po 700 MW każdy. Gaz-System pracuje już nad przyłączeniem źródła gazu do tej elektrowni. Być może powstanie jeszcze jeden czy dwa bloki. Gazu będzie zatem w miksie więcej, będzie on pełnić funkcję stabilizującą i regulacyjną.
Rozmawiał Mariusz Janik
Piotr Naimski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. W latach 2005–2007 wiceminister gospodarki, potem doradca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego i członek Zespołu ds. Bezpieczeństwa Energetycznego w Kancelarii Prezydenta RP (2008–2010). W 1992 r. szef Urzędu Ochrony Państwa.
Pozostało 100% artykułu
Surowce i Paliwa
Ekolodzy protestują przeciwko kopalni litu. „Nie można uratować niszcząc bioróżnorodność”
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Surowce i Paliwa
Kończy się czas na przyjęcie nowych norm jakości węgla. Zależy od tego 9 mld euro
Surowce i Paliwa
Załamanie produkcji stali, żeliwa i rur w Rosji. Huty oligarchów tracą zyskowne rynki
Surowce i Paliwa
Orlen podpisał umowę kredytową o wartości 2 mld euro
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Surowce i Paliwa
Nie będzie nagród w Grupie Azoty. Jest porozumienie ze związkami