PKN Orlen ma bezpośrednio lub pośrednio przejąć minimum 53 proc. udziałów w gdańskiej firmie. Transakcja zakłada nabycie akcji od udziałowców przy zachowaniu wymogów wynikających z przepisów ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych.
– Koncepcja połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos jest obecna w sferze gospodarczej od kilkunastu lat, zabrakło jednak determinacji aby ten proces zrealizować. Może dlatego, że tak ważna decyzja biznesowa rozpatrywana była głównie w kategorii emocji, a nie twardych faktów i liczb – mówi cytowany w komunikacie prasowym Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
Dodaje, że procesy konsolidacyjne na rynku rafineryjnym trwają od wielu lat i żeby być konkurencyjnym firma musi nadrobić zaległości i być gotowa na nowe stojące przed branżą wyzwania. – Skonsolidowany koncern może lepiej konkurować na otwartym rynku europejskim. Model przygotowywanej transakcji, harmonogram oraz szczegółowe zasady jej realizacji wymagają przeprowadzenia szczegółowych analiz i będą obecnie wypracowywane – dodał Obajtek.
Zgodnie z założeniami listu intencyjnego, celem transakcji jest stworzenie silnego, zintegrowanego koncernu zdolnego do lepszego konkurowania w wymiarze międzynarodowym, odpornego na wahania rynkowe, m.in. poprzez wykorzystanie synergii operacyjnych i kosztowych pomiędzy PKN Orlen i Grupą Lotos.
– Budowa silnego, zintegrowanego koncernu paliwowo-petrochemicznego to decyzja biznesowa niezbędna z kilku perspektyw: przyszłości biznesowej obu firm, budowania wartości firmy dla akcjonariuszy, bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale również interesu klientów indywidualnych. Ta świadomość powoduje, że mamy pełną determinację aby ten proces sprawnie i skutecznie przeprowadzić – przy wsparciu Skarbu Państwa jako kluczowego akcjonariusza a jednocześnie przy poszanowaniu praw wszystkich akcjonariuszy i z troską o pracowników – twierdzi Obajtek.