Wiceminister obrony Wenezueli, Alexander Hernandez poinformował, że Camimpeg będzie współpracować z PDVSA na warunkach komercyjnych oraz współpracować z firmami zagranicznymi. Jego wypowiedź nie uciszyła spekulacji wśród inwestorów i zagranicznych partnerów, że powołanie takiej spółki może być sposobem ochrony aktywów przedsiębiorstwa państwowego przed zajęciem w razie niedotrzymania przez nie terminów spłaty długu. PDVSA ma w tym roku bardzo dużo do oddania, a gospodarka Wenezueli jest w głębokim kryzysie.
Pojawiły się również obawy, że wojskowi mają już za duże wpływy i władzę w kraju, w którym recesja, chroniczny brak podstawowych towarów i trzycyfrowa inflacja osłabiają rząd prezydenta Nicolasa Maduro.
– Ochrona będzie również zapewniona, bo firmę utworzyły siły zbrojne. To obowiązkowe – powiedział Hernandez w bazie wojskowej Fuerte Tiuna w Caracas. Przestępczość w sektorze naftowym w Wenezueli jest dużym problemem. Firmy zagraniczne działające na rozległych, odosobnionych terenach w dorzeczu Orinoko domagały się od dawna większej ochrony.
– Camimpeg będzie świadczyć szeroki zakres usług, od wydobycia, wiercenia szybów naftowych i dystrybucji produktów po przerób surowców, przygotowywanie terenów do eksploatacji, logistykę, wydobycie minerałów i transport – poinformował wiceminister.
– To przykład, co można osiągnąć, gdy siły zbrojne pracują z prywatnymi firmami – dodał.