Zgodnie z pierwotnymi założeniami przedsięwzięcie to planowano realizować do września 2025 r. z możliwością przejścia do fazy komercjalizacji na początku 2029 r. Koncern wiązał z nim duże nadzieje, co wynikało m.in. z szacunków mówiących o możliwym wydobyciu metanu sięgającym 1–1,5 mld m sześc. Prace prowadzono na terenie kopalni Budryk (należy do JSW) i Bielszowice (należy do PGG). Te nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów.
„Analiza przeprowadzona przez PGNiG wykazała, że aby osiągnąć efekt odpowiedniej skali, należałoby wykonać kilkaset odwiertów, co w rejonie tak mocno zurbanizowanym okazało się trudne do realizacji” – twierdzi firma. Problemem były też lokalne plany zagospodarowania przestrzennego i ryzyko projektowe. Ponadto analiza ekonomiczna wskazała wysokie zagrożenie braku rentowności projektu ze względu na brak perspektyw otrzymania opłat za odmetanowanie, które według PGNiG powinny stanowić istotną część jego przyszłych przychodów.
Koncern wskazuje też na niepewność prawną związaną z pozyskaniem koncesji na poszukiwanie i eksploatację złóż metanu. W konsekwencji PGNiG zrezygnowało z zawarcia umowy z Tauronem Wydobycie, którego celem miało być poszukiwanie i wydobycie oraz sprzedaż metanu z kopalni Brzeszcze. Z kolei z pozostałymi spółkami węglowymi zakończono współpracę za porozumieniem stron.
Wraz z podjęciem decyzji o zamknięciu programu Geo-Metan, PGNiG ograniczyło działania związane z poszukiwaniem i wydobyciem złóż metanu w obrębie śląskiej koncesji Międzyrzecze w okolicach Gilowic. Koncern nadal nie podaje, ile dotychczas udało mu się pozyskać metanu z krajowych złóż węgla.